Odrzucony malec

Regulamin forum
Regulamin forum
1. Przed utworzeniem nowego tematu sprawdź przy pomocy wyszukiwarki czy temat był już poruszany na forum - jeśli temat już istnieje postaraj się kontynuować wątek
2. Określ rzeczowo tytuł nowego wątku - tematy w stylu: "Pomocy !!!", "Mam problem ..." utrudniają innym użytkownikom korzystanie z forum
3. Do bezpośredniego kontaktu z innymi użytkownikami używaj skrzynki prywatnych wiadomości, ewentualnie shotbox'a.
mil

Odrzucony malec

Post autor: mil »

Nie wiem czy w dobrym miejscu piszę i nie wiem czy już istnieje podobny temat, ale mam nadzieję, że jak coś robię nie tak to zwrócicie mi uwagę i naprawimy c:

W każdym razie mam pewien problem, ale opowiem wam od początku:
W grudniu wzięłam od znajomej świnkę, dziewczynkę. Miszę. Misza niestety czuła się samotnie i pomyślałam, że na wakacje wezmę jej koleżankę, a że mam duże podwórko to będą sobie biegać w ciągu dnia po trawniczku, a na noc i zimne dni w oddzielne klatki. Niestety Misza i Sasza niezbyt się polubiły. Albo nawet nie zdążyły polubić się, bo zauważyłam, że Sasza okropnie tyje. No i okazało się, że jest w ciąży. Wolałam nie trzymać ich już razem, bojąc się że Misza coś zrobi ciężarnej Saszy.
Kiedy młode przyszły na świat nie za bardzo wiedziałam co zrobić, ale myślałam, że instynkt macierzyński sam sobie poradzi, więc za wiele nie interweniowałam. Niestety pewnego ranka (tydzień po urodzeniu) zauważyłam, że jeden z maluchów (na świat przyszły trzy), dziwnie się porusza, a inne świnki (razem z mamą) po nim skakały nie zwracając uwagi. Szybko zabrałam go z klatki i zrobiłam prowizoryczną nową, specjalnie dla niego. Tasza (tak nazwałam poszkodowanego) przez pierwszy dzień nie za wiele się poruszał, nic nie jadł, dałam mu troszkę wody na palcu. Pod wieczór zaczął się powoli przemieszczać i dałam mu warzywka, a w późno w nocy przystawiłam co cycki mamy. Bałam się Saszę puszczać samą do malca, więc trzymałam ich na rękach. Wydawało mi się, że trochę pojadł. Na drugi dzień poruszał się o wiele lepiej oraz zaczął piszczeć. Starałam się co dwie godziny go przystawiać do mamy, a następnego dnia puściłam mamę wolną do niego i go trochę nakarmiła. Wtedy zaczęłam zostawiać Saszę na godzinę do Taszy i na dwie godziny do Paszy i Daszy (dwie pozostałe świnki).
8 dnia po wypadku spróbowałam by Sasza zajęła się wszystkimi trzema maluchami, niestety wtedy zaczęła atakować maluszka. Ogólnie Tasza jest o wiele mniejszy od rodzeństwa. Więc po chwili go od nich zabrałam.
Aktualnie, czyli 12 dni po wypadku, Sasza już w ogóle nie chce karmić małego i znów musiałam zacząć go przystawiać własnoręcznie. Nie robię to tego jednak już tak często jak wcześniej ;c

Obmyśliłam sobie, że może problem polega na tym, że mam za małe klatki, więc jestem teraz w trakcie budowy o wiele wiele większej, w której mogłyby siedzieć w domu wszystkie świnki. Razem z moją pierwszą Miszą, mamą Saszą oraz trójką maluchów. Sprawdzałam już im płeć i o ile się nie mylę, to oprócz poturbowanego odrzuconego Taszy, mam same dziewczynki.
Nie wiem czy dobrze postępowałam i postępuję i będę postępować, więc chciałam zapytać się o radę. Pewnie wcześniej bym to zrobiła, gdybym znalazła forum, ale jakoś się nie złożyło ;c
Czy malutki Tasza potrzebuje czegoś więcej? Czy dogoni swoje siostry rozmiarem? Nie wiem czy go łączyć z pozostałymi skoro zaraz będzie miał trzy tygodnie i zacznie się rozmnażanie ;c
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23170
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Odrzucony malec

Post autor: porcella »

Szkoda, że nie poszukałaś od razu rady weterynarza. Maly jest pewnie niedożywiony. Małym świnkom można dawać mleko dla kociąt Klara, albo whiskas, tylko rozwodnione - jest niskolaktozowe.
Matka odstawia świnki około trzeciego-czwartego tygodnia, ale wcześniej uczą się jeść normalny pokarm. Dawaj mu posiekane warzywa, siano, rozdrobnioną karmę, możesz zmielić w młynku granulat i dawać rozmoczony w miseczce, albo strzykawką. Czy łączyć? Nie wiem, zalezy od zachowania i płci. Na razie skupiłabym się na odchowaniu. Ile maluch waży?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
mil

Re: Odrzucony malec

Post autor: mil »

Niestety nie mam teraz możliwości zważyć małego. I wydaje mi się, że Sasza nauczyła maluszków jedzenia wszystkiego, bo malec je zarówno rozmoczony granulat, jak i warzywa jak ogórki, marchewki, cukinie, pietruszkę oraz trawę i sianko. Nie próbowałam jeszcze z rozproszkowaną karmą i mlekiem, ale jak najszybciej spróbuję.
Do którego dnia życia podawać to mleko? Młode mają już po 20 dni.
mil

Re: Odrzucony malec

Post autor: mil »

Udało mi się jednak zważyć chociaż niezbyt dokładnie:

Mama Sasza: 970
Dasza: 450
Pasza: 460
i nasz poszkodowany Tasza: 350
fenek

Re: Odrzucony malec

Post autor: fenek »

300 gram to taka waga juz odstawieniowa.
Nie wiem czy jest sens wlaczac jeszcze mleko, bo min, karmienia to 2 tygodnie a np samce sa odlaczane od matki w wieku okolo 3 tygodni (20 - 21 dni, zalezy od dojrzalosci czyli zachowania)
Ja swinkom z mala waga podaje jeszcze platki owsiane.
Inna sprawa , ze zwierzeta na ogol maja powod by ktores z dzieci odstawic...
mil

Re: Odrzucony malec

Post autor: mil »

Właśnie zauważyłam, że Sasza zaczęła już i większe odganiać. Ech, czy mogło być tak, że po prostu miały za mało miejsca? Byłam zupełnie nie przygotowana na małe świnki i trzymałam je w klatce 60x35 z małym domkiem, na który można było wskakiwać. Kiedy odkryłam, że z małym jest coś nie tak duża świnka właśnie zeskakiwała z domku prawie że na małego. Teraz trzymam je już w większym prowizorycznym pudełku i czekają na nowy dom.

W każdym razie spróbuję też i z płatkami. Coś jeszcze mogłabym mu dawać żeby miał więcej sił? Bo ogólnie to on jest chyba najbardziej ruchliwy z całej trójki. Oraz najbardziej głośny.
lubię

Re: Odrzucony malec

Post autor: lubię »

Jak jest ruchliwy to dobrze, waży też nieźle, w każdym razie tragedii nie ma. Ważne, żeby maluchy miały sporo białka w pożywieniu - możesz kupić karmę Beaphar Care +, nie jest tania, ale dobra dla dzieciaczków. Albo do zwykłej dodawać właśnie płatki owsiane (górskie, żeby świnka miała jak to złapać), podawać lucernę - teraz można znaleźć świeżą, lub kupić w zoologu suszki (albo w Rossmannie poduszeczki lucernowe), można też kupić groszek prasowany (czasem w zoologach, częściej w wędkarskich. Ze świeżego dawaj też małym dużo koniczyny. I oczywiście witamina C. Powinien sobie poradzić :)
mil

Re: Odrzucony malec

Post autor: mil »

Jej, dzięki wielkie. Teraz będę mogła kombinować na różne sposoby :D Rodzina i tak mówi, że jak się małe urodziły dostałam jakiegoś świra i zamiast budować coraz to nowe domki, schowki itd powinnam znaleźć im nowy dom. Ale ja najchętniej zatrzymałabym wszystkie <3 Znaczy gdyby jeden z ze zdrowych malców okazał się samcem to pewnie bym jednak kogoś znalazła do adopcji, ale że samiec to ten najmniejszy to też nie mam serca go porzucać ;c
Pewnie teraz pójdę na łąkę szukać lucerny :)
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23170
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Odrzucony malec

Post autor: porcella »

Mam teraz maluchy, które ważą ok. 130g - maja tydzień. jedza wszystko, a matka je goni, karmi mało. więc 350 to bardzo dobra waga. Daj spokój z mlekiem, myslałam, że on jest młodszy!
W malej klatce mogła odstawić najslabszego, bo jej instynkt podpowiedział, że nie starczy miejsca dla wszystkich.
No i trawa, dużo dobrej trawy - perzu, lucerny, trochę koniczyny - ale uważaj, bo wzdyma. :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
twojawiernafanka

Re: Odrzucony malec

Post autor: twojawiernafanka »

Upewnij się też w stu procentach co do płci - jeśli mają po 20 dni zbliża się ten czas, kiedy należy rozdzielić chłopców od dziewczynek, żeby zapobiec kolejnej niechcianej ciąży.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ciąża i wychowywanie młodych”