CAVIARNIA

Imię świnki: Kazia - w poprzednim domu Kiki
Wiek świnki: około roku
Płeć świnki: samica
Adopcyjne numerki świnek: 1510
Miejscowość, w której przebywa zwierzę: Poznań
Historię zwierzęcia, przebyte choroby: świnka oddana do sklepu zoologicznego z powodu alergii dziecka. Sklep wydał ją mi, coby nie stało się z nią coś przykrego jeśli się nie sprzeda i tak oto szuka nowego kochającego domu. Świnka jest bardzo kontaktowa, nie boi się człowieka podchodzi do ręki, prosi o jedzenie, nie boi się normalnych "domowych" odgłosów np rozmów, muzyki, odłożenia czegoś na stół nieco głośniej etc.
Informacje dot. diety: ; suchy pokarm, siano, zioła, warzywa, owoce - raczej je wszystko jak należy
Stan adopcji: do adopcji
Wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia: jeszcze nie wiem czy nadaje się do innej samicy czy solo.[/b][/u]
Kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę: PW; kromulskamarta@gmail.com
Informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku: sama sobie wydałam

Zdjęcia - na razie takie bardzo robocze z klatki

Jaka cudna dziewczynka

śliczna panienka oby szybko znalazła swój nowy domek

Urocza Kazia

Wyjatkowo mi się podoba oby jak najszybciej DS!

Gdybym mogła to bym ją wzięła, ale nie wiem co na to moje dziewczyny. Nie wiem czy by ją przygarnęły do siebie. Poza tym nie wiem co by powiedziała moja mama na to. Bardzo chciałabym ratować świnki ale zawsze jest to "ale"...

arma pisze:Gdybym mogła to bym ją wzięła, ale nie wiem co na to moje dziewczyny. Nie wiem czy by ją przygarnęły do siebie. Poza tym nie wiem co by powiedziała moja mama na to. Bardzo chciałabym ratować świnki ale zawsze jest to "ale"...

Ponoć 3 łatwiej niż dwie łączyć Pomyśl

A czy koszta będą podobne czy się zwiększą? O to się martwię, bo wiadomo jak w naszym kraju jest i o finanse ciężko.

Kazia napędziła nam dzisiaj nie lada strachu zapewniając niebanalną pobudkę przenikliwym wrzaskiem chwilę przed 5 rano...
Nie wiem jak ona to zrobiła ale zaklinowała pysk między prętami klatki i zahaczyła się dodatkowo zębami o niego, oczywiście darła się i niemiłosiernie szarpała przy tym, co od razu nas obudziło i utrudniało pomoc prosiakowi. Odkąd wróciłam z pracy obserwuję pannę i je raczej normalnie i zachowuje się też normalnie, nie licząc czkawki przed chwilą (ona ogólnie jest wybredna, więc większość warzyw leży nieruszona) mam nadzieję, że sobie nie uszkodziła szczęki....

Marta, daj znać czy świnka jest otwarta na inne świnki czy raczej nie. Bo może bym ją wzięła (chociaż boję się o dominujący charakterek mojej Malwinki).