Świnki a inne zwierzaki
: 25 lut 2014, 12:15
W ostatnim czasie wszyscy opłakiwaliśmy Pszczółkę, wiemy też o chorobie Aro, świnek zarażonych pierwotniakiem przenoszonym przez króliki. Była tez dyskusja w wątku Piorunka o innych zagrożeniach ze strony bezpośredniego kontaktu obu gatunków, ze względu na króliczą skłonność do kopniaków.
Temat, myślę, zasługuje na osobny wątek, dlatego, że większość osób nie ma o tym wszystkim pojęcia, przeciwnie, wielu ludzi zakłada, że skoro w znacznej części zoologów gryzonie i zajęczaki są trzymane razem, to widocznie tak jest dobrze. Nie wspomnę, że ostanio widziałam w sklepie razem chomiki, króliki i świnki.........
W dodatku dostępna literatura też robi wodę z mózgu, np. łaczenie świnki i królika jest wręcz zalecane na stronie 38 w leksykonie 'Małe zwierzęta" wydanym przez fk Olesiejuk w 2008 roku (przekład z niemieckiego, brak daty wydania oryginału, część informacji dość nowoczesna, część, szkoda gadać).
Od razu powiem, że temat mnie osobiście nie dotyczy, mam wyłacznie świnie w domu, ale wiem, że sprawa jest poważna, bo dość nagminne jest trzymanie tych gatunków razem, także przez bardzo życzliwie nastawione i zaangażowane w ich dobrostan osoby.
Sprawa druga- jeśli już ma się oba gatunki, to czy mozna przynajmniej wykluczyć e. cuniculi u królika, żeby nie trzeba było np. szorować po nim wybiegu przed wpuszczeniem tam świni, etc?
A jak z diagnozą świnki?
(Wiem, że na wiele z tych pytań udzielono gdzieś na forum odpowiedzi, ale może zebrac to wszystko do kupy? )
Temat, myślę, zasługuje na osobny wątek, dlatego, że większość osób nie ma o tym wszystkim pojęcia, przeciwnie, wielu ludzi zakłada, że skoro w znacznej części zoologów gryzonie i zajęczaki są trzymane razem, to widocznie tak jest dobrze. Nie wspomnę, że ostanio widziałam w sklepie razem chomiki, króliki i świnki.........
W dodatku dostępna literatura też robi wodę z mózgu, np. łaczenie świnki i królika jest wręcz zalecane na stronie 38 w leksykonie 'Małe zwierzęta" wydanym przez fk Olesiejuk w 2008 roku (przekład z niemieckiego, brak daty wydania oryginału, część informacji dość nowoczesna, część, szkoda gadać).
Od razu powiem, że temat mnie osobiście nie dotyczy, mam wyłacznie świnie w domu, ale wiem, że sprawa jest poważna, bo dość nagminne jest trzymanie tych gatunków razem, także przez bardzo życzliwie nastawione i zaangażowane w ich dobrostan osoby.
Sprawa druga- jeśli już ma się oba gatunki, to czy mozna przynajmniej wykluczyć e. cuniculi u królika, żeby nie trzeba było np. szorować po nim wybiegu przed wpuszczeniem tam świni, etc?
A jak z diagnozą świnki?
(Wiem, że na wiele z tych pytań udzielono gdzieś na forum odpowiedzi, ale może zebrac to wszystko do kupy? )