SUPEŁEK I KRECIK - W DOMU STAŁYM :)
: 18 kwie 2014, 21:03
IMIONA: SUPEŁEK & KRECIK
wiek: ok 5 mieś
płeć: samczyki
numery adopcyjne: 1395, 1396
miejsce DT: Warszawa u Marii
historia: świnki z laboratorium, bez przebytych chorób, zdrowe
stan adopcji: wolny
kontakt: email mariiaczarnecka@gmail.com
zgode na wątek wydała: sempreverde
opis: prześliczne młodziutkie samczyki, albinoski, na razie bardzo cichutkie, wtulone w siebie, czekają na stały dom, dobra opiekę i kochającego właściciela.
OBIE ŚWINKI znalazły potencjalnego właściciela. Więc już nierozłącznie i bez zbędnych stresów razem pojadą do nowego domu!
Supełek i Krecik prawodłowo się rozwijaja, są juz naprawdę sporawe. Zaczynają powoli się oswajać, nawet jedzą z ręki. Są bardzo ufne dlatego przyszły właściciel nie będzie mieć problemu z oswojeniem małych dzikusów!
Role Krecika i Supełka regularnie się zmieniają, raz jeden dominuje a raz drugi ale wszystko wygląda raczej na zabawę bo później przez kilkanaście minut potrafią szaleć, biegać, chrumkać i podskakiwać jak szalone. Zazdroszczę tak pociesznych prosiaczków nowej właścicielce:)
wiek: ok 5 mieś
płeć: samczyki
numery adopcyjne: 1395, 1396
miejsce DT: Warszawa u Marii
historia: świnki z laboratorium, bez przebytych chorób, zdrowe
stan adopcji: wolny
kontakt: email mariiaczarnecka@gmail.com
zgode na wątek wydała: sempreverde
opis: prześliczne młodziutkie samczyki, albinoski, na razie bardzo cichutkie, wtulone w siebie, czekają na stały dom, dobra opiekę i kochającego właściciela.
OBIE ŚWINKI znalazły potencjalnego właściciela. Więc już nierozłącznie i bez zbędnych stresów razem pojadą do nowego domu!
Supełek i Krecik prawodłowo się rozwijaja, są juz naprawdę sporawe. Zaczynają powoli się oswajać, nawet jedzą z ręki. Są bardzo ufne dlatego przyszły właściciel nie będzie mieć problemu z oswojeniem małych dzikusów!
Role Krecika i Supełka regularnie się zmieniają, raz jeden dominuje a raz drugi ale wszystko wygląda raczej na zabawę bo później przez kilkanaście minut potrafią szaleć, biegać, chrumkać i podskakiwać jak szalone. Zazdroszczę tak pociesznych prosiaczków nowej właścicielce:)