Strona 1 z 6
Nasze wybiegi
: 11 mar 2014, 21:37
autor: Bartuu
Nie wiem czy administracja zechce taki wątek, ale może warto pochwalić się swoimi wybiegami i zainspirować innych?
)
Re: Nasze wybiegi
: 13 mar 2014, 9:24
autor: Rossali
Mój wybieg... odgradzam im pół salonu kratkami, rozkładam koce, norki, tunele, zabawki, pudełka - ile wlezie lub ile akurat mam czystych
Wypuszczam świnki co najmniej raz dziennie - jak siedzę w salonie i czytam książkę, jak robię w kuchni obiad, jak wychodzę z domu, czyli wtedy kiedy mogą sobie spokojnie biegać bez obawy przypadkowego przygniecenia
No i zawsze wtedy gdy same się dopominają, że chcą wyjść. Stałego wybiegu nie mam, bo brak miejsca.
A latem planuję zrobić im wybieg na balkonie - wtedy się pochwalę zdjęciami
A czy przypadkiem nie było już podobnego tematu??
Re: Nasze wybiegi
: 13 mar 2014, 11:47
autor: jelonek
Moja świnka nie ma wybiegu, po prostu może wychodzić z klatki kiedy chce (tylko na noc go zamykamy) i biegać po całym mieszkaniu (zamykamy tylko sypialnię mamy). Mieszkanie jest sprawdzone pod kątem niebezpiecznych rzeczy i prosiaczkowi nic nie zagraża - tylko my musimy patrzeć pod nogi.
Co jakiś czas zmienia mu się jego ulubiona kryjówka, teraz pokochał mój pokój i dzisiaj rano jak spałam i drzwi były zamknięte (nie przed świnką, a przed hałasem) i mama powiedziała, że bardzo długo siedział pod drzwiami
Re: Nasze wybiegi
: 13 mar 2014, 12:25
autor: Rossali
Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia, jak osoby które puszczają świnki po mieszkaniu radzą sobie ze sprzątaniem. Gdybym puściła swoje na mieszkanie i w każdym pokoju poustawiała po dwie kuwety to część siuśków może by tam trafiła, ale większość lądowałaby po kątach... tak samo bobki... jelonek, jak Ty sobie z tym radzisz?? przecież nie da się cały dzień biegać za prosiakami ze ścierką i zmiotką.
Re: Nasze wybiegi
: 14 mar 2014, 1:54
autor: effcien
Rossali pisze:Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia, jak osoby które puszczają świnki po mieszkaniu radzą sobie ze sprzątaniem. Gdybym puściła swoje na mieszkanie i w każdym pokoju poustawiała po dwie kuwety to część siuśków może by tam trafiła, ale większość lądowałaby po kątach... tak samo bobki... jelonek, jak Ty sobie z tym radzisz?? przecież nie da się cały dzień biegać za prosiakami ze ścierką i zmiotką.
Ja co prawda jelonkiem nie jestem, ale odpowiem, bo przez prawie 3 i pół roku moje świnki miały całodobowy swobodny wybieg na cały pokój. Miały otwartą klatkę, a ich ulubioną miejscówką była skrzynia łóżka i przestrzeń między skrzynią a ścianą. Miały tam wysypane wióry i maty łazienkowe, pod wiórami była folia lub cerata stołowa (nie wystawała na zewnątrz a świnie nie były typami podgryzaczy, więc problemu nie było). Codziennie wymiatałam boby lub uruchamiałam odkurzacz. Z wymianą wiórów też nie było problemów, bo sikały tylko po kątach, a nie na środku, więc szybko szło. Raz na 2 tygodnie wymieniałam całość. Po kilku latach da się opracować najbardziej ergonomiczny system i stały wybieg nie przeszkadza.
Po odejściu Bonki wzięliśmy kolejną świnkę, która skubie wszystko, co napotka na swojej drodze (włącznie z meszkiem rosnącym na twarzy
) i ona już niestety całodobowego nieograniczonego wybiegu dostać nie może, bo powygryza wszystko. A wolałabym uniknąć jej spotkania z kablem. W zamian za to mają zagrodę jakieś 160 na 90, a planuję większą, tylko "pinionszki" muszą napłynąć.
Re: Nasze wybiegi
: 14 mar 2014, 2:27
autor: jelonek
Rossali pisze:Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia, jak osoby które puszczają świnki po mieszkaniu radzą sobie ze sprzątaniem. Gdybym puściła swoje na mieszkanie i w każdym pokoju poustawiała po dwie kuwety to część siuśków może by tam trafiła, ale większość lądowałaby po kątach... tak samo bobki... jelonek, jak Ty sobie z tym radzisz?? przecież nie da się cały dzień biegać za prosiakami ze ścierką i zmiotką.
Puszek gdy chce zrobić siku wraca do klatki. Poza klatką nasikał może dwa razy - za każdym razem po długim pobycie na kolankach. Zwyczajnie prosiak nie zdążył.
Jeśli chodzi o bobki to nie robi ich wszędzie, tylko w wybranych miejscach
Jeśli danego dnia miał ochotę łazić tylko po salonie, to bobki są w jednym miejscu pod stołem. Jeśli po moim pokoju - pod łóżkiem i w kącie. Jeśli po kuchni - są pod kaloryferem. Nigdzie indziej, zamiatanie zajmuje pół minuty.
Re: Nasze wybiegi
: 18 mar 2014, 21:41
autor: Azure
Rossali pisze:Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia, jak osoby które puszczają świnki po mieszkaniu radzą sobie ze sprzątaniem. Gdybym puściła swoje na mieszkanie i w każdym pokoju poustawiała po dwie kuwety to część siuśków może by tam trafiła, ale większość lądowałaby po kątach... tak samo bobki... jelonek, jak Ty sobie z tym radzisz?? przecież nie da się cały dzień biegać za prosiakami ze ścierką i zmiotką.
U mnie 3 panów ma wybieg czyli cały pokój jak na razie żaden nie powędrował do kuchni
tylko jak wychodzę do pracy to ich zamykam
cały czas mają dostęp do klatek, pobiegają nieraz to wręcz gonitwy ale większość czasu spędzają na leniuchowaniu i jedzeniu
a gdzie najlepiej u siebie w klatce, zdarzy się że któryś utnie sobie drzemkę na wybiegu
albo zostawi bobka ale przeważnie jak się czegoś wystraszy i ucieka w panice do klatki
trudno powiedzieć dlaczego jedne robią a inne nie
a to moich panów wybieg
Re: Nasze wybiegi
: 18 mar 2014, 22:23
autor: Natasza
Wybieg dla golaska zrobiłam demolując trochę moje meble, usunęłam półkę i dolne drzwiczki od szafki. Filip ma klatkę w której ma domek drewniany wyścielony kocykiem, dwa hamaki, z czego jeden rozciągnięty jest na całą szerokość by mógł z niego wychodzić kiedy zechce poza klatkę. Na części hamaku ma jeszcze domek polarowy. A na wybiegu dwie kanapy, dwa tunele, zabawki i podest, korzysta z niego kiedy włącza mu się ADHD
(wszystkie dodatki jak widać zrobione ręcznie szału nie ma ale w planach mam zamiar zrobić jakiś ładny komplet a nie misz masz z resztek materiału). Na drzwiczkach do klatki w normalnych okolicznościach ma koc polarowy ale niestety pierze się z przyczyn wiadomych . . .
Chciałam zamiast desek użyć C&C no ale jak wiadomo w Polsce nie ma. Więc może kiedyś przy okazji
a i tak zazwyczaj usuwam jedną z desek i łysy hasa po pokoju
Pozdrawiamy !
Re: Nasze wybiegi
: 19 mar 2014, 2:47
autor: jelonek
Azure, podoba mi się kryjówka tworzona z tych dużych puzzli-układanek dla dzieci, chyba coś takiego stworzę dla Puszka
Moja siostra ma takie coś (to znaczy, wyrosła), miałam oddać dla dziecka koleżanki, no ale Puszek ważniejszy...
Re: Nasze wybiegi
: 21 mar 2014, 15:48
autor: Hahnoto
A ja chciałabym się zapytać, co nadałoby się na stały wybieg (żeby podłoga nie przesiąkła siuśkami), a co jest tańsze i bardziej dostępne w sklepach stacjonarnych od polipropylenu?
Tak myślałam, może wystarczy tylko gruba folia?