Kminek Fasolka Dylemat Kredka Cytrynka Rzepka Cebulka
: 01 mar 2014, 6:06
W piątek 28.02.2014 w godzinach wieczornych Kminek wyruszył w swoją ostatnią podróż - za TM. Dopadła go starość i zasnął cichutko.
Choć dziś jest nam bardzo smutno, wiem, że staruszka Kminka (zwanego też czule Kminiem i Kmisiem) będziemy wspominać z uśmiechem i sympatią Zapamiętamy go jako smakosza wszelkiego żarcia w kolorze zielonym (od trawy i ogórka, poprzez seler naciowy, koperek, natkę pietruszki, brokuły, aż po kolby lucernowe i zielone krążki z CN).
Był entuzjastą norek oxi i jamek pastuszek. W młodości lubił też hamaczki, choć pamiętam, że dłuuuugo czekaliśmy na ten dzień, kiedy Kminio zechce z hamaczkowych wygód skorzystać... Należał do nieśmiałych świnek i mieszkał sam w klatce. Miał jednak ulubioną klatkową sąsiadkę - Cytrynkę, bardzo lubił też wakacyjne odwiedziny Pepy i Małej (od Meg), potrafił wtedy długo sterczeć obok ich klatki. No i chyba nigdy do końca nie mógł się zdecydować, w której forumowej świnkowej dziewczynie jest zakochany, a uwielbiał ich wiele...
Od dwóch lat zmagał się z chorobą serca i codziennie przyjmował leki. Od czasu do czasu wycinał nam numery w stylu "będę umierał", więc gnaliśmy do dra Barana, a wtedy Kminio... "albo jednak nie będę umierał". Ostatnio jednak zrozumieliśmy, że tym razem to na poważnie, że Kmisio się z nami żegna i przygotowuje do odejścia... Odszedł spokojnie.
Może część osób pamięta ze starego forum Kmisia - z rozczochraną fryzurą na głowie i kudłatym welonem na zadku.
Kminiu - bądź szczęśliwy w krainie za TM i biegaj radośnie...
DanBeo - serdecznie dziękuję za wszelką pomoc, sugestie i, również w imieniu Kminka, za prezenty, które od Ciebie dostał
Choć dziś jest nam bardzo smutno, wiem, że staruszka Kminka (zwanego też czule Kminiem i Kmisiem) będziemy wspominać z uśmiechem i sympatią Zapamiętamy go jako smakosza wszelkiego żarcia w kolorze zielonym (od trawy i ogórka, poprzez seler naciowy, koperek, natkę pietruszki, brokuły, aż po kolby lucernowe i zielone krążki z CN).
Był entuzjastą norek oxi i jamek pastuszek. W młodości lubił też hamaczki, choć pamiętam, że dłuuuugo czekaliśmy na ten dzień, kiedy Kminio zechce z hamaczkowych wygód skorzystać... Należał do nieśmiałych świnek i mieszkał sam w klatce. Miał jednak ulubioną klatkową sąsiadkę - Cytrynkę, bardzo lubił też wakacyjne odwiedziny Pepy i Małej (od Meg), potrafił wtedy długo sterczeć obok ich klatki. No i chyba nigdy do końca nie mógł się zdecydować, w której forumowej świnkowej dziewczynie jest zakochany, a uwielbiał ich wiele...
Od dwóch lat zmagał się z chorobą serca i codziennie przyjmował leki. Od czasu do czasu wycinał nam numery w stylu "będę umierał", więc gnaliśmy do dra Barana, a wtedy Kminio... "albo jednak nie będę umierał". Ostatnio jednak zrozumieliśmy, że tym razem to na poważnie, że Kmisio się z nami żegna i przygotowuje do odejścia... Odszedł spokojnie.
Może część osób pamięta ze starego forum Kmisia - z rozczochraną fryzurą na głowie i kudłatym welonem na zadku.
Kminiu - bądź szczęśliwy w krainie za TM i biegaj radośnie...
DanBeo - serdecznie dziękuję za wszelką pomoc, sugestie i, również w imieniu Kminka, za prezenty, które od Ciebie dostał