CAVIARNIA

Losy świnek w naszych Domach Tymczasowych układają się czasami w skomplikowane wzory.
I tym to właśnie, nieco zawikłanym, sposobem, Achaja zamieszkałą z Fredziem (viewtopic.php?t=13049).


Imię świnki - Fredzio
Wiek świnki – według poprzedniej opiekunki urodzony w sierpniu 23, ale weterynarze oceniają go na raczej 4-5 lat
Płeć – samiec
Nr adopcyjny – 6067
Miejscowość, w której przebywa zwierzę oraz u kogo – Warszawa, Porcella
Informacje dotyczące diety – je wszystko
Kontakt do opiekuna wątku- pw na forum, mail: porcella7@gmail.com



Jeden z grupy świnek oddanych przez opiekunkę, która z przyczyn osobistych nie mogła się już nimi zajmować. Były niedożywione, z kokcydiozą, z pasożytami zewnętrznymi. Agresywne, zamieszkały osobno.

Po roku w DT wyszły na jaw kolejne dolegliwości Fredzia: ma chore serce, prawdopodobnie będzie do końca życia na lekach. Zatem o kastracji mowy być nie mogło, za to nastał czas usg, echa serca i pobrań, które to zabiegi Fredzio znosi z godnością, podobnie, jak z godnością łyka rozgniecione pastylki... Niestety, doświadczenie uczy, że dolegliwości takie raczej nie mijają, za to wymagają częstych kontroli weterynaryjnych. Dlatego Fredek trafił do naszej Świnkowej Przystani - jest uroczy i na pewno będzie miał Wirtualnych Opiekunów!


Fredzio długo mieszkał sam, aż zdarzyło się, że Starsza Pani, sześcioletnia Achaja, została sama i samotność jej nie służyła.
Z tego wątku: viewtopic.php?p=548448#p548448, a wcześniej viewtopic.php?t=13175

Achaja


Wiek: ur. ok. styczeń 2018
Płeć: samiczka sterylka
Numer adopcyjny: 6199
Stan adopcji: wolna:-)

historia świnki - porzucona wraz z dwiema kuzynkami i oddana pod naszą opiekę

Achaja jest wielkiej urody, zgrabna i ruchliwa. Nie bierze leków, ma apetyt i jest miła dla Fredzia

Dogadali się szybciutko, teraz tylko zmieniają strony klatki - czy lepiej pod trójkątnym, czy pod prostokątnym hamakiem?

Achaja jest eksploratorka, bardzo lubi wybiegi i najchętniej spacerowałaby po całym mieszkaniu, Fredek nie jest taki wyrywny, lubi się położyć w rogalika i tak zostać.

Serwis foto w przygotowaniu...

skopiuję post pucki,

Fredek, Fredzio, Freddy (? - 15.08.2024)
Miał trzy albo pięć lat. Raczej pięć. Gryzł inne świnki. Śmiesznie kopał nogą w trocinach. Lubił swoją żonę, Achaję. Lubił też zieleninę i ogórka. Nie lubił cukinii i papryki.
Został uśpiony wobec braku poprawy mimo intensywnej tlenoterapii i farmakoterapii. Bronił się też już przed dokarmianiem.
Na sekcji wyszło, że wszystkie narządy były w strasznym stanie. Eutanazja to była najlepsza decyzja, czasem tylko tak możemy pomóc

Tak bardzo mi przykro

Ech... Dla Fredzia

Skradł mi kawałek serca...