CAVIARNIA

* Imię świnki- Larko - synek Sandorki
* Wiek świnki- ur. 3.09.2022
* Płeć - samiec
* Numer adopcyjny - 5887
* Informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji do innego samca lub wysterylizowanej samiczki
* Stan adopcji- DS u p. Joanny z ok. Poznania









___________________________________________
Archiwalna część wątku:

Do adopcji wkrótce, tz. po skończeniu miesiąca i osiągnięciu 300g- czterech puchatych chłopaków. Może jeszcze tego nie widać, ale będą to świnki długowłose. Można oczywiście rezerwować
Są to synkowie świnek z tego wątku viewtopic.php?f=98&t=12380


* Imię świnki- Kaliber - synek Tirany
* Wiek świnki- ur. 27.08.2022
* Płeć - samiec
* Numer adopcyjny - 5862
* Informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji z kolegą z wątku, ewentualnie do innego samca lub wysterylizowanej samiczki
* Stan adopcji- DS u Katarzyny z Rumii






* Imię świnki- Fazer - synek Kugi
* Wiek świnki- ur. 2.09.2022
* Płeć - samiec
* Numer adopcyjny - 5871
* Informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji z kolegą z wątku, ewentualnie do innego samca lub wysterylizowanej samiczki
* Stan adopcji- DS u p. Anny ze Świnoujścia






* Imię świnki- Imce - synek Sandorki
* Wiek świnki- ur.3.09.2022
* Płeć - samiec
* Numer adopcyjny - 5886
* Informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji z kolegą z wątku, ewentualnie do innego samca lub wysterylizowanej samiczki
* Stan adopcji- DS u p. Darii z Gdańska







* Imię świnki- Larko - synek Sandorki - aktualne zdjęcia na górze!
* Wiek świnki- ur. 3.09.2022
* Płeć - samiec
* Numer adopcyjny - 5887
* Informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji z kolegą z wątku, ewentualnie do innego samca lub wysterylizowanej samiczki
* Stan adopcji- wolny






* Miejscowość, w której przebywają zwierzęta oraz u kogo- Sztum (woj. pomorskie), silje
* Informacje dot. diety- Cavia Complete, trawa, siano i zioła, marchew, burak, seler naciowy, jabłko, cukinia
* Kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę- PW na forum lub mail silje_xx@wp.pl
* Informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku- ja

Adopcja na zasadach Stowarzyszenia- obowiązuje wizyta przedadopcyjna i podpisanie Umowy Adopcyjnej http://forum.swinkimorskie.eu/SPSM/imag ... na2020.pdf

Nie kieruję się kolejnością zgłoszeń! Dla świnek staram się wybierać jak najlepsze domki- spokojne, odpowiedzialne, zapewniające przestronną klatkę (min.120cm na dwie świnki), wybiegi, karmę wysokiej jakości oraz opiekę weterynarza specjalisty od zwierząt egzotycznych.

Fajne puchatki Trzymamy kciuki!

O matko i córko, jacy cudni... Jak dobrze, że u nas baby...

Chłopaki byli na przeglądzie u dr Judyty i ogólnie wszystko było ok- zdrowi i piękni i gotowi do adopcji.
Ale: Fazer miał dodatkowe paluszki na tylnych łapkach. Zdarza się to raz na jakiś czas i bezpieczniej jest je usunąć, by np. świnka nie zahaczyła o coś i sama go nie urwała. Jest to naprawdę drobny zabieg. Opatrunek miałam zdjąć jak zwykle w domu. Tyle, że przez roboty drogowe mój powrót trwał nie 1,5 godz... ale 4. I teraz nie wiem, czy opatrunek był na łapkach zbyt długo, czy też co innego się zadziało ( stan zapalny? reakcja alergiczna?). W każdym razie jak na drugi dzień było wszystko ok, to wczoraj (czwarty dzień po zabiegu) myślałam że zawału dostanę, jak zobaczyłam łapki Fazera. Są mocno obrzęknięte i zaczerwienione. Wyglądają naprawdę źle. Mam smarować Reparilem (akurat nie mam, posmarowałam Altacetem i Borasolem) oraz podawać antybiotyk.
Fazer przy tym zachowuje się zupełnie normalnie, biega i ma apetyt. Mam nadzieję, że wydobrzeje i to szybko
Na razie jest wstrzymany, a reszta ekipy rozgląda się za domkiem.

Niestety u Fazera doszło do martwicy na łapkach . Mam ogromne wyrzuty sumienia, chociaż nie bardzo miałam wpływ na długość podróży. Dr mówiła, że teoretycznie do żadnej martwicy dojść nie powinno, nawet przez te 4 godz, bo opatrunek zakładany jest dość luźno. I fakt- u dwóch pozostałych świnek nic się nie stało. Może się wiercił, opatrunek się zacisnął? Nie wiem... W każdym razie dziś jechałam ponownie do Gdyni a cito i liczyłam się z tym, że Dr powie, że konieczna jest amputacja lewej stopy. Dr jednak spróbowała jeszcze oczyścić łapki z martwicy i zobaczymy. Prawa stopa wygląda dość dobrze, za to lewa niestety coraz gorzej.. I widać, że go boli- mało chodzi i się oszczędza.
Moczę te łapki w wodzie z Hexodermem (jutro zmienię na Manusan), stosuję preparaty z kw. hialuronowym, dziś dostałam jeszcze jedną maść. Mam nadzieję, że on wyjdzie z tego, bo inaczej mnie sumienie zagryzie. Taki mały i już tyle musi wycierpieć.

Reszta ekipy ma się świetnie i wypatruje domku.
Niestety teraz jest taki czas, że adopcje zwierząt bardzo spadły i dotyczy to również świnek..

Trzymamy z całych sił!

25.11 Kaliber pojechał do swojego domku i małym przystankiem u cioci Ewy i Michała. Oby ładnie połączył się z nowym kolegą

Reszta farfocli nadal wolna.
Łapki Fazera na szczęście udało się uratować, choć lewa tylna wyglądała naprawdę fatalnie i mało brakowało..
Pozostała niestety lekko zniekształcona i bez paznokci (może urosną?) ale to naprawdę najmniejszy problem. Grunt, że chłopaczek biega na czterech łapkach.