Krwawiąca "brodawka"
: 14 gru 2020, 20:26
Hej, jestem tu nowa, potrzebuję porady.
Moją swinkę dopadło coś dziwnego, tu znajdziecie zdjecie: https://zapodaj.net/3fc10cc0f5bd9.jpg.html
3 tygodnie temu byłam u veta, uznał to za niegroźną brodawkę i zalecił obserwację i wizytę kontrolną w styczniu.
Dzisiaj jednak zauważyłam, że ta niby brodawka krwawi - być może prosiaczek uraził się siankiem.
Nie jest to dla niej bolesne, nie zachowuje się inaczej odkąd to coś ma, nie ma problemów z apetytem, nie jest osowiała itd.
Niepokoi mnie ranka na tej zmianie skórnej, obawiam się zakarzenia lub problemów w gojeniem się.
Czy ktoś z Was miał kiedyś do czynienia z czymś podobnym?
Może to wcale nie jest brodawka?
Czy powinnam to natychmiast zgłosić do veta czy skonsultować się z innym?
Moją swinkę dopadło coś dziwnego, tu znajdziecie zdjecie: https://zapodaj.net/3fc10cc0f5bd9.jpg.html
3 tygodnie temu byłam u veta, uznał to za niegroźną brodawkę i zalecił obserwację i wizytę kontrolną w styczniu.
Dzisiaj jednak zauważyłam, że ta niby brodawka krwawi - być może prosiaczek uraził się siankiem.
Nie jest to dla niej bolesne, nie zachowuje się inaczej odkąd to coś ma, nie ma problemów z apetytem, nie jest osowiała itd.
Niepokoi mnie ranka na tej zmianie skórnej, obawiam się zakarzenia lub problemów w gojeniem się.
Czy ktoś z Was miał kiedyś do czynienia z czymś podobnym?
Może to wcale nie jest brodawka?
Czy powinnam to natychmiast zgłosić do veta czy skonsultować się z innym?