Płyn w jamie brzusznej
: 04 paź 2013, 11:20
Witam wszystkich ponownie
Może ktoś kiedyś był w podobnej sytuacji, i jest w stanie mi powiedzieć jakie są szanse mojej świnki...
Roman ma bardzo dużo płynu w jamie brzusznej, miał robione usg ale widać tylko ten płyn, nie wiadomo czy jest to spowodowane niewydolnością krążenia czy może jakimś nowotworem. Wczoraj rano miał 34C, wetka powiedziała, że umiera ale nie zdecydowałam się go uśpić, dostał kroplówkę, jakis zastrzyk. W domu nawadnianie i ogrzewanie. Miał marne szanse na przeżycie nocy, ale żyje, je trochę, dziś rano 36C temp. ciała. po godzinie 15 będzie wet. która wczoraj go badała.
Piszę dla tego, że nie wiem co robić, jeśli Pani wet. jednak zasugeruje go uśpić, czy jest sens go nadal męczyć na siłę? czy ktoś zna przypadek świnki z takim objawem (płyn w jakme brzusznej, od czasu do czasu rzęził przy odddychaniu)?
Dodam że w ciągu ostatniego pół roku Romka oglądało/osłuchiwało 3 wetów (zwracałam uwagę na oddech, łupież i kaszak pod szyją), każdy stwierdził że jest zdrowy. Jakiś m-c temu znów z tym oddechem pojechałam, wetka powiedziała, że nic nie słyszy, ale mam go odchudzić bo jest gruby! (a brzuch jak piłka ma jak sie okazało z innego powodu).
Może ktoś kiedyś był w podobnej sytuacji, i jest w stanie mi powiedzieć jakie są szanse mojej świnki...
Roman ma bardzo dużo płynu w jamie brzusznej, miał robione usg ale widać tylko ten płyn, nie wiadomo czy jest to spowodowane niewydolnością krążenia czy może jakimś nowotworem. Wczoraj rano miał 34C, wetka powiedziała, że umiera ale nie zdecydowałam się go uśpić, dostał kroplówkę, jakis zastrzyk. W domu nawadnianie i ogrzewanie. Miał marne szanse na przeżycie nocy, ale żyje, je trochę, dziś rano 36C temp. ciała. po godzinie 15 będzie wet. która wczoraj go badała.
Piszę dla tego, że nie wiem co robić, jeśli Pani wet. jednak zasugeruje go uśpić, czy jest sens go nadal męczyć na siłę? czy ktoś zna przypadek świnki z takim objawem (płyn w jakme brzusznej, od czasu do czasu rzęził przy odddychaniu)?
Dodam że w ciągu ostatniego pół roku Romka oglądało/osłuchiwało 3 wetów (zwracałam uwagę na oddech, łupież i kaszak pod szyją), każdy stwierdził że jest zdrowy. Jakiś m-c temu znów z tym oddechem pojechałam, wetka powiedziała, że nic nie słyszy, ale mam go odchudzić bo jest gruby! (a brzuch jak piłka ma jak sie okazało z innego powodu).