Gryzące się samce po rozdzieleniu kwiczą
: 02 paź 2019, 16:54
Czy możecie poradzić czemu moje samce kwiczą?
Kilka miesięcy temu dołączyłem nowego samca wiek ok. pół roku do samca wiek ok. 2 lata, do klatki 120cm x 60cm tego starego. Mały szybko zaczął napadać i gryźć starego, w ostatnim czasie praktycznie codziennie. Dowiedziałem się, że samce należy połączyć mniej inwazyjnie i żeby najpierw na kilka tygodni je rozdzielić, aż o sobie zapomną (?). Rozdzieliłem je do dwóch osobnych domków / kartonów, póki co stojących koło siebie.
Odkąd je rodzieliłem, obie świnki głośno kwiczą za każdym razem, gdy wchodzę do mieszkania, tak jak po jedzenie ale głośniej. Podnoszą się, patrzą w górę i wyraźnie czegoś oczekują. Po chwili odpuszczają i wracają do leżenia.
Prawie na pewno nie chodzi o jedzenie, bo dostają conajmniej tyle samo tego samego co przedtem. Zresztą mały kwiczy z nosem w misce z ziarenkami, a każdy ma niezjedzone sianko i marchewkę.
Czy to możliwe że kwiczy jeden (chyba ten mały) a drugi odruchowo kwiczy do towarzystwa?
Mały tymczasowo trafił do mniejszego kartonu bez okien, bo w dużym kartonie od razu przegryzł okna i wyszedł. Może skarży się na warunki?
Może za sobą tęsknią? (wydaje mi się nieprawdopodobne)
Kilka miesięcy temu dołączyłem nowego samca wiek ok. pół roku do samca wiek ok. 2 lata, do klatki 120cm x 60cm tego starego. Mały szybko zaczął napadać i gryźć starego, w ostatnim czasie praktycznie codziennie. Dowiedziałem się, że samce należy połączyć mniej inwazyjnie i żeby najpierw na kilka tygodni je rozdzielić, aż o sobie zapomną (?). Rozdzieliłem je do dwóch osobnych domków / kartonów, póki co stojących koło siebie.
Odkąd je rodzieliłem, obie świnki głośno kwiczą za każdym razem, gdy wchodzę do mieszkania, tak jak po jedzenie ale głośniej. Podnoszą się, patrzą w górę i wyraźnie czegoś oczekują. Po chwili odpuszczają i wracają do leżenia.
Prawie na pewno nie chodzi o jedzenie, bo dostają conajmniej tyle samo tego samego co przedtem. Zresztą mały kwiczy z nosem w misce z ziarenkami, a każdy ma niezjedzone sianko i marchewkę.
Czy to możliwe że kwiczy jeden (chyba ten mały) a drugi odruchowo kwiczy do towarzystwa?
Mały tymczasowo trafił do mniejszego kartonu bez okien, bo w dużym kartonie od razu przegryzł okna i wyszedł. Może skarży się na warunki?
Może za sobą tęsknią? (wydaje mi się nieprawdopodobne)