s-ŁODZI-aki :)
: 24 cze 2019, 12:34
Cześć!
Chciałabym zaprezentować Wam moich czterech panów
Mieszkamy w Łodzi i póki co mamy się świetnie, pomimo różnych przeciwności losu...
Oto oni, pokrótce:
MALUSZEK (ur. marzec 2016)
Maluszek został kupiony w sklepie zoologicznym (nie przeze mnie). Jak się okazało jest kulawy - miał złamaną nogę, a że nikt mu nie pomógł to źle się zrosła i nie stawia jej prawidłowo, pomijając oczywiście kwestie wizualne (kości sterczą w bok). W każdym razie świnkę chciano wymienić na "lepszy model", więc jak ja to usłyszałam to od razu go wzięłam do siebie. Przytulak niemiłosierny!
W maju u Maluszka zdiagnozowano chłoniaka, bierzemy steryd. Na ten moment stan prosiaczka jest stabilny.
GRZYBEK (ur. marzec 2017)
Grzybka adoptowałam ze SPŚM - imię przed adopcją Makea. Został znaleziony na dworzu jak atakowały go ptaki. Miał rozerwane ucho, wiele ran, grzybicę i świerzb. Stan jego skóry był na tyle zły, że został pobrany wycinek i niestety okazało się, że ma nowotwór. Grzybek również bierze steryd, jego stan jest stabiliny.
Jego wątek znajdziecie tutaj: viewtopic.php?f=62&t=9832
Jest najbardziej towarzyską świnką jaką miałam, cały czas się nadstawia żeby go miziać i smyrać. Niech Was jednak nie zmyli jego słodkość - Grzybek potrafi czasem dotkliwie ugryźć. Może właśnie dlatego ktoś go wyrzucił? Kto wie.
CZOSNEK i TRZMIELIK (ur. październik 2018)
Chłopaków również adoptowałam niedawno ze SPŚM - imiona przed adopcją Gaspar i Kordek. Są bardzo niepewni i strachliwi, więc cały czas pracujemy nad ich oswojeniem. Na szczęście robią postępy, nie boją się już każdego ruchu, biorą jedzonko z ręki i dają posmyrać się po nosku (po głowie jeszcze nie). Ciężko zrobić im jakieś sensowne zdjęcia, bo są cały czas w ruchu, ale zaczęłam brać ich na kolanka i pokazywać, co to głaskanie, więc może za jakiś czas wyluzują i coś tam pocykam więcej.
Ich wątek: viewtopic.php?f=62&t=9404
Czosnek:
Trzmielik:
Razem:
Chciałabym Wam pokazać również moje poprzednie świnki, ale może to zrobię w kolejnym poście, bo muszę wygrzebać zdjęcia
Pozdrawiam!
Monika
Chciałabym zaprezentować Wam moich czterech panów
Mieszkamy w Łodzi i póki co mamy się świetnie, pomimo różnych przeciwności losu...
Oto oni, pokrótce:
MALUSZEK (ur. marzec 2016)
Maluszek został kupiony w sklepie zoologicznym (nie przeze mnie). Jak się okazało jest kulawy - miał złamaną nogę, a że nikt mu nie pomógł to źle się zrosła i nie stawia jej prawidłowo, pomijając oczywiście kwestie wizualne (kości sterczą w bok). W każdym razie świnkę chciano wymienić na "lepszy model", więc jak ja to usłyszałam to od razu go wzięłam do siebie. Przytulak niemiłosierny!
W maju u Maluszka zdiagnozowano chłoniaka, bierzemy steryd. Na ten moment stan prosiaczka jest stabilny.
GRZYBEK (ur. marzec 2017)
Grzybka adoptowałam ze SPŚM - imię przed adopcją Makea. Został znaleziony na dworzu jak atakowały go ptaki. Miał rozerwane ucho, wiele ran, grzybicę i świerzb. Stan jego skóry był na tyle zły, że został pobrany wycinek i niestety okazało się, że ma nowotwór. Grzybek również bierze steryd, jego stan jest stabiliny.
Jego wątek znajdziecie tutaj: viewtopic.php?f=62&t=9832
Jest najbardziej towarzyską świnką jaką miałam, cały czas się nadstawia żeby go miziać i smyrać. Niech Was jednak nie zmyli jego słodkość - Grzybek potrafi czasem dotkliwie ugryźć. Może właśnie dlatego ktoś go wyrzucił? Kto wie.
CZOSNEK i TRZMIELIK (ur. październik 2018)
Chłopaków również adoptowałam niedawno ze SPŚM - imiona przed adopcją Gaspar i Kordek. Są bardzo niepewni i strachliwi, więc cały czas pracujemy nad ich oswojeniem. Na szczęście robią postępy, nie boją się już każdego ruchu, biorą jedzonko z ręki i dają posmyrać się po nosku (po głowie jeszcze nie). Ciężko zrobić im jakieś sensowne zdjęcia, bo są cały czas w ruchu, ale zaczęłam brać ich na kolanka i pokazywać, co to głaskanie, więc może za jakiś czas wyluzują i coś tam pocykam więcej.
Ich wątek: viewtopic.php?f=62&t=9404
Czosnek:
Trzmielik:
Razem:
Chciałabym Wam pokazać również moje poprzednie świnki, ale może to zrobię w kolejnym poście, bo muszę wygrzebać zdjęcia
Pozdrawiam!
Monika