Strona 98 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 13 sty 2016, 23:03
autor: balbinkowo
Hahaha.... ale spacerki sobie dziewczyny urządzają, nie ma to jak dobry pociąg :D tylko jeden wagon im się odczepił :lol:
A zabawa w chowanego, boska.. "szukaj nas Duża... może jesteśmy z tej strony sofy, a może z tej strony" :laugh:
Super tupanie, ja też moje najpierw słyszę na panelach, potem widzę :102:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 13 sty 2016, 23:16
autor: Siula
Ja uwielbiam jak one tak tuptają :love: Tak się zawsze śmiejemy jak przyjdą rano do pokoju i biegają w okół tapacznu.

MartusiaMartus my mówimy na nie kłikole :lol:
Lilith bardzo dobrze je odróżniasz :ok:
Bajlandia my mamy cały regał z Kingiem, nie no cały nie, chyba 16 książek. Jeszcze nie wszystko przeczytane, aktualnie czytam "Bastion"-ulubioną mojego męża ;)
U nas wszystko zabezpieczone, otwory pozatykane za meblami itd. więc dziewczyny biegają gdzie chcą.
Asita one tak bosko chrumkają jak spacerują, każda inaczej :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 sty 2016, 9:36
autor: dortezka
kurcze.. w pracy poczytuję i z filmikami muszę się do domu wstrzymać :(

ja się przyznam.. że żeby je odróżnić to najpierw patrzę na rysunek w podpisie Siuli i wtedy już wiem która to która :szczerbaty:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 sty 2016, 10:01
autor: Bajlandia
Dorotezka też fakt, dobry sposób :szczerbaty:
Siula też mam już sporą jego kolekcję :D tylko ja tak na spółę z chrzestnym, on coś kupi, ja coś kupię, a potem się wymieniamy :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 sty 2016, 12:15
autor: katiusha
Tuptający pociąg chrumkaczy :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 sty 2016, 0:06
autor: balbinkowo
Siula, masz tam jeszcze jakieś fajne filmiki? :szczerbaty: :photo:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 sty 2016, 11:36
autor: Siula
Dzisiaj nagrałam filmik jak wcinają trawkę i zdjęcia zrobiłam. :102: Teraz do pracy, wieczorem zobaczę co się tam nagrało. Całe rano smarkam i kicham a wczoraj w nocy wziewy brałam bo mnie znów dusiło. Tak się kończy u mnie odstawienie leków :( , wykończą mnie te świnie , ale przecież to moje niuniulki ukochane . Muszę wytrzymać do czwartku zobaczymy jak testy wyjdą i co się da z tym zrobić. A tak poza tym to Bromba jest wielką świnią :lol: dogoniła wagą Misie, która znów spadłą do 970g, a już miała znów kilogramik :idontknow: Bromba chyba 979g miała a Tosia trzyma swoje 1150 :D za to ma zgrubienie na łapce, taką skórę suchą, jak jej tam dotykam to nie reaguje. Smarujemy na razie maścią z wit A, co jeszcze mogę z tym zrobić? Chodzi normalnie więc jej to nie przeszkadza.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 sty 2016, 11:43
autor: Anula
Już nie mogę się doczekać filmików :D
Z tą łapką z opisu wygląda jak przypadek mojego Cwaniaka. Taki narośnięty naskórek. Tylko u nas akurat prosiak lekko kulał z tego powodu. Wet stwierdził początkowe stadium pododermatitis. Na początku miałam wątpliwości bo na necie wygląda to inaczej ale tłumaczył mi, że to dlatego, że są to fotki ze stanem znacznie bardziej zaawansowanym. Wygląda na to, że lekarz miał rację bo po prawie 2 miesiącach leczenia prawie śladu po tym nie ma, kulawizna ustała, zobaczymy co jutro na kontroli będzie. Pech tylko, że ta choroba zwykle powraca i rzadko kiedy da się ją tak ostatecznie wyleczyć.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 sty 2016, 12:18
autor: Asita
U mnie kiedyś dawno temu u Żurka taki suchy zgrubiały naskórek na łapce się zrobił i wet (nieświnkowy) powiedziała, że to z braku wit c się takie zrogowacenia robią i zaleciła dodatkowo wit c (w normalnej dawce czyli 0,1ml na kg świni) i rzeczywiście po kilku tygodniach (czy nawet szybciej) zeszło i nigdy już nie zdarzyło się taki cóś.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 sty 2016, 21:37
autor: dortezka
to pewnie taki nagniotek. Regularne smarowanie witaminą A powinno zapobiec. U nas ma to tylko Rifka, może być od wagi świnki, od nieodpowiedniego podłoża (ale u nas to raczej nie to ;) ). Jak jesteśmy na pazurkach to wet to wycina. Odkąd smarujemy maścią to się robi ale malutkie a miała co wizytę takie dłuuugie obcinane :)