Dzieje się, dzieje.
Lesio podjada coraz więcej i już jakby mniej mieli pyszczkiem. Od wczoraj podaję mu też ten Peritol (1/10 tab), bo może rzeczywiście poza rankami w buzi ma też jakąś psychiczną blokadę przed jedzeniem
Poza tym smaruję pycholka Sacholem i podaję do picia napar z szałwii.
Dowód, że podjada
https://www.youtube.com/watch?v=Fpl6gVe8xXw
Kubuś.. Jest coraz bardziej kruchy i coraz trudniej mu się chodzi. Do tego jeszcze ostatnio przy oczyszczaniu worka okołoodbytowego z zalegających bobków zauważyłam, że są one pokryte takim meszkiem. Coś się dzieje z florą jelitową. Wg zlecenia podaję Enteromax, oraz dodatkowo Enteroferment. I siemię lniane na lepszy poślizg, bo bobki są suche i małe.
I po staremu- wit C, wit B, APL Strong Bones..
Dokarmiam trochę.
Teddy.. zgubił palca. Tego, który mu się zaplątał jakiś czas temu w dry beda i w którego wdała się martwica.
Nie wydaje się jednak być jakoś tym faktem zmartwiony. Na szczęście łapka jest czysta, bez obrzęku- po prostu ma teraz dwa paluszki.
Z leków dostaje jak zwykle- wit C. wit B ,APL Strong Bones. Dokarmianie.
Junior na szczęście ma się świetnie i jest przeszczęśliwy z tego powodu, że może JEŚĆ TRWĘ. W końcu! Nic się nie dzieje- żadnych wzdęć, bólu brzucha i luźnych bobków. Niech tak zostanie!
Dziękujemy za kciuki
