Świnka od znajomego znajomego. Dzisiaj siostra dostała, bo inaczej by trafiła do zoologicznego. Nie wiem ile waży, bo jest okropnie dzika i nie chcę jej stresować. Świnka nie dostawała siana. Na oczku ma białą plamkę. Nie jest to zmętnienie. Wygląda jakby sobie uszkodziła i dookoła tego zrobiło się to coś. Widziane na szybko, bo nie chce być na rękach.
Trochę tak. Jest to chyba lekko wypukłe. Kłaczkowate? Krótko to widziałam, a teraz nie chcę jej wyciągać, żeby jej nie stresować, zwłaszcza, że dzisiaj jedzie dalej.
Masz pomysł co to może być? Jutro prawdopodobnie będzie u weta.
Jakby było białe i gładkie jak kapką farby- to tak...ale jak wypukłe, a do tego kłaczkowate, to nie wiem.
Może faktycznie mechaniczne uszkodzenie, ale to już wet sprawdzi przy użyciu specjalnych kropli.
Uważam, że tak, czy inaczej jakąś gentamycyną tymczasowo można zakropić, dopóki wet nie zobaczy.
A mruży, widać, że boli, oko jest mniejsze? Czy właściwie świnia nie zwraca uwagi na to oko?
Oko jest trochę bardziej wyłupiaste niż drugie?
Nie zwraca uwagi na oko, ale może dlatego, że jak do niej zagladniemy, to chowa się do kąta i udaje, że jej nie ma; nawet okien nie mrugnie.
A Ty o czym myślałaś w związku z tym okiem?
Wet musi zobaczyć....a jak wyłupiaste- to nie życzę ropnia za okiem pfu pfu wypluć, odpukać.
Co do chlapki farby, to już miałam coś takiego u świni, nic groźnego, nic się z tym nie robi i świni to nie przeszkadza. Jest i już, a co do przyczyn- dłuższy wywód, a poza tym dokładnie już bym Ci nie potrafiła tego opisać, bo to było dawno temu.
Jak się samemu nie zobaczy- to ciężko stwierdzić, a druga rzecz, że wetem nie jestem.
Aczkolwiek cuda świata już się przerobiło ze zwierzakami i chcąc- nie chcąc, człowiek już coś wie..