Re:Tościk 1.08.17[*],Nachos 23.01.21 [*]i Czesio 7.08.20 [*]
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Dzima
- Posty: 10090
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
A zdjęcia gdzie?
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
A Nachos miał się czego bać?
O tak zdjęcia byśmy obejrzeli Czesio pewnie już nie do poznania
O tak zdjęcia byśmy obejrzeli Czesio pewnie już nie do poznania
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
Nie mam czasu im porobić zdjęć, ale się postaram! Czesio jest wspaniały, proludzki, niczego się nie boi! Dzisiaj było ważenie 760g! A kurcze 3 miesiące kończy za parę dni! Rośnie nam waga ciężka. Mam problem z jego kudełkami, bo zrobiło się ich nagle tyle, że przestałam ogarniać. Prostuje mu się grzywka, a tyłek powykręcany we wszystkie strony Nachoskowe boby się stabilizują, także wszystko w porządku.
Czesio:
Kapciochowy pociąg! Nachos jak zwykle poza rogala
Czesio:
Kapciochowy pociąg! Nachos jak zwykle poza rogala
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
Miłość kwitnie:
Przy okazji wycinania kołtuna z tyłka, udało nam się zrobić Czesiowi małą sesyjkę!
Piękna grzyweczka zaczyna się tu robić na Czesiowej główce!
3 miesiące mu stuknęły, 800g pękło na wadze!
Przy okazji wycinania kołtuna z tyłka, udało nam się zrobić Czesiowi małą sesyjkę!
Piękna grzyweczka zaczyna się tu robić na Czesiowej główce!
3 miesiące mu stuknęły, 800g pękło na wadze!
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
Jaki piękny chłopak. No ii olbrzym. Jestem w szoku Przebije drań Wiedźmina i przekroczy 1500 jak nic.
- Dzima
- Posty: 10090
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
Może to mały cuy?
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
haha. Ma chyba dobre geny po prostu Albo to ja.
Nie no, normalnie się żywi, dużo jedzą obaj, a ja nie mam serca im odmawiać Zresztą jest młody, to musi dużo jeść, a co!
Nie no, normalnie się żywi, dużo jedzą obaj, a ja nie mam serca im odmawiać Zresztą jest młody, to musi dużo jeść, a co!
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
Pewnie, że tak! Niech rośnie chłopak Za niedługo nie będą się mieścić w jednym kapciochu i pastuszek będzie musiała szyć na specjalne zamówienie xxxxxxl
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
Już pastuszkowi o tym wspominałam
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Zdj: s.
Hej hej, chłopcy mają się świetnie!
Ja z kolei byłam na testach alergicznych, bo już powoli przestawałam sobie radzić z moją alergią. O dziwo całkiem mi przeszło uczulenie na sierść psa i kota. Na drzewa też! Na świniaki nie jestem uczulona, no i jedyne, co zostało to uczulenie na trawy, ale bardzo delikatne no i te cholerne roztocza Do tej pory mam rękę spuchniętą, a testy robiłam wczoraj -_- Jestem miło zaskoczona, że cofnęło mi się uczulenie na brzozę, topolę, zwierzęta. Plan leczenia rozpisany, więc mam nadzieję, że pomoże mi to i na nieżyt nosa (o zgrozo, jestem uzależniona od kropli do nosa przez moje wieczne alergie i przeziębienia, więc jest ciężko) no i na moja atopową skórę.
O dziwio alergolog bardzo fajna. Spodziewałam się, że jak powiem, że mam w domu świniaki to powie, że to od nich i bla bla bla bla. Ale tylko spytała od kiedy są u nas i czy zauważyłam powiązanie. Powiedziałam, że nie i nic nie mówiła.
Powiązanie jest z tym, że przeprowadziliśmy się do małej kawalerki na 3 piętrze, gdzie jest cholernie gorąco (grzejemy tylko w łazience, a w mieszkaniu 25 stopni ), to wiadomo, że tych roztoczy jest znacznie więcej.
Kołdrę powinnam prać raz w miesiącu, tylko, że do pralki mi się nawet nie zmieści Co tu począć! Mam nadzieję, że leki zadziałają(czuję się jak emeryt, 3 tabletki dziennie, płukanie nosa, ciągłe smarowanie się emolientami), a jak nie to, będę musiała się przemęczyć jeszcze ten rok w Poznaniu i w Łodzi będziemy szukali już lepszego mieszkania.
No i jeszcze spróbuję chyba hodowli kryształków japońskich - zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Przepraszam za alergiczny wywód, ale musiałam się wygadać
Ja z kolei byłam na testach alergicznych, bo już powoli przestawałam sobie radzić z moją alergią. O dziwo całkiem mi przeszło uczulenie na sierść psa i kota. Na drzewa też! Na świniaki nie jestem uczulona, no i jedyne, co zostało to uczulenie na trawy, ale bardzo delikatne no i te cholerne roztocza Do tej pory mam rękę spuchniętą, a testy robiłam wczoraj -_- Jestem miło zaskoczona, że cofnęło mi się uczulenie na brzozę, topolę, zwierzęta. Plan leczenia rozpisany, więc mam nadzieję, że pomoże mi to i na nieżyt nosa (o zgrozo, jestem uzależniona od kropli do nosa przez moje wieczne alergie i przeziębienia, więc jest ciężko) no i na moja atopową skórę.
O dziwio alergolog bardzo fajna. Spodziewałam się, że jak powiem, że mam w domu świniaki to powie, że to od nich i bla bla bla bla. Ale tylko spytała od kiedy są u nas i czy zauważyłam powiązanie. Powiedziałam, że nie i nic nie mówiła.
Powiązanie jest z tym, że przeprowadziliśmy się do małej kawalerki na 3 piętrze, gdzie jest cholernie gorąco (grzejemy tylko w łazience, a w mieszkaniu 25 stopni ), to wiadomo, że tych roztoczy jest znacznie więcej.
Kołdrę powinnam prać raz w miesiącu, tylko, że do pralki mi się nawet nie zmieści Co tu począć! Mam nadzieję, że leki zadziałają(czuję się jak emeryt, 3 tabletki dziennie, płukanie nosa, ciągłe smarowanie się emolientami), a jak nie to, będę musiała się przemęczyć jeszcze ten rok w Poznaniu i w Łodzi będziemy szukali już lepszego mieszkania.
No i jeszcze spróbuję chyba hodowli kryształków japońskich - zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Przepraszam za alergiczny wywód, ale musiałam się wygadać