Leży u mnie na kolanach i marudzi czasem. Po dokarmieniu i zjedzeniu trochę koperku (sam) robi większe boby ale takie zielone, mocno mokre i śmierdzące okropnie. Ten przykurcz to może nie że łapki tylko brzuszek go boli, a przednie łapki podkula itp., bo po prostu ogólnie jest słaby. Jak robi bobki to wypada mu 3-5 naraz i piszczy wtedy. Generalnie z tego co przeczytałam i z obecnych obserwacji to zdecydowanie zatrucie. Wydaje mi się, że jest minimalnie lepiej, bo się zaczyna lekko bronić przed strzykawką z CC.
Nana niedaleko mnie tylko Dzima mieszka i ona miała dziś do mnie przyjechać na kawę ale samochód jej się rozkraczył jak kupowała "bukiet warzyw" dla moich Wojowników, więc nie ma mnie kto poratować probiotykiem.
Martuś co do karmienia to moja najgrzeczniejsza świnka tyle, że on po prostu wypluwa, na wyrywanie się nie miał by siły nawet gdyby chciał. Ten steryd był właśnie po to żeby penicylina nie szkodziła a czytałam w ulotce z guinea linx i na innych stronach artykuły tłumaczone (beznadziejnie translatorem), że antybiotyki na bazie penicyliny mogą wywołać zatrucie u świnki ponieważ zaburzają ich florę bakteryjną a do tego mocno obciążają organizm w tym serce i inne narządy. Jeśli już muszą być podawane nie powinny być podane drogą iniekcji a jedynie w postaci tabletki. Poza tym weterynarz podał mu antybiotyk "na zaś", bo rana się ładnie goiła i sam to powiedział.
Dzimuś on ma specjalizację i moja pierwsza reakcja też była podważająca jego propozycję ale zaczął mi tłumaczyć tak jak napisałam wyżej, że ze sterydem i w małej ilości i że jedno musi być podskórnie a drugie domięśniowo. Jako, że jest specjalistą to mu przyzwoliłam. Tylko w sumie nie wiem po co skoro nic mu nie było.. I to nawet nie to, że chciał sobie rachunek podbić, bo za wizytę te dwa zastrzyki i tabletki dla Wiewiórka policzył mi 30zł, więc strasznie tanio!
Dzima powiedz mi Ty masz jakiegoś weterynarza którego możesz polecić który by mnie jutro przyjął jak bym rano zadzwoniła i poprosiła?
Paciorowa

wtrącaj się ile chcesz!! Bardzo Ci dziękuję, zaraz mu dam wody z cukrem, bo Wit. C przełknął to i to da radę.