CAVIARNIA

katiusha pisze: " Ta duża łaciata ci przyładuje, jak mi podskoczysz!"

no ja bym nie podskoczyła..

trochę mnie nie było i łączenie mnie ominęło.. Ale szybciutko poszło! a kruszynka jaka malusia przy reszcie

Hihihihi Dają radę, co? Pośladeczki i ich harce - wszyscy domownicy są uzależnieni

Ekipa dziś na mizianiu i podaniu witaminki była asystowana przez Stasia - który pozdrawia Was!

O żesz ale grzeczne świnie moje nawet we dwie tak jak mieszkają nie chcą leżeć razem a jak już to za głaskanie jednej dostaje od drugiej zębami po ręce którą głaszcze, albo głaskana świnia w ucho dostaje za to, że jest głaskana
No piękne i zgodne A mała Kasieńka już taka grzeczna i nie uciekająca?

Synusia też masz super, a nawet przede wszystkim! Również pozdrów od nas!

Ojej jak one słodko leżą ! Moje są dwie a nigdy takie grzeczne i zgodne nie są.... Pozdrawiam wszystkich i ślę buziaki

Hmmmm..To ciekawe, bo moje przy mizianiu tylko gadają sobie, ale zero agresora Staś dziękuje
Kasieńka coraz śmielsza. Uczy się od dziewczyn

Moje przy mizianiu trochę się podgryzają , co chwile którejś coś nie pasuje ...Czarce w szczególności Taka straszna maruda i panikara ale bardzo kochana .
To twój kwartet musi być naprawdę BARDZO spokojny

No bo co się będą panny biły? Wiesz nie wypada takim księżniczkom To jest właśnie fajne jak jest więcej świń, że jedne od drugich łapią nawyki i jak jedna widzi, że inne człowieka lubią to ona też podejdzie i w ogóle są w grupie odważniejsze.

One są spokojne, jak śpią Czasem się poprztykają o leżankę jakąś, ale niegroźnie. Najfajniej, jak się wypuszczą na mieszkanie i popcorny strzelają. Kasia jeszcze nie za bardzo chce wychodzić, więc siedzi i obserwuje z wyjścia, jak Julia na balkonie
No fakt Lilith - bez siebie nawzajem są spłoszone i nawołują się

Piękna sesja Kiedy się znów doświniłaś, bo widzę piątą świnkę? Harem Stasia
Młody ma super laski! Pewnie się chwali w szkole. Nie miałaś jeszcze tłumów odwiedzających świnie? U mojego brata w szkole do obiadów dają zawsze jakieś warzywko albo owoc-takie pakowane,myte i cała klasa zbiera dla moich świń, kiedyś nie nadążały z jedzeniem marchewek

Chwali się a jakże! Tymczasem mam pielgrzymki sąsiadów w celu ujrzenia stadka i klatki Posiłków jeszcze nie dostałam ze szkoły, ale sąsiedzi właśnie z marchewką przychodzą
Małż mówi, że zostawiam go z czterema laskami, więc nie będzie się nudził Aż mi na ten kurs nie chce się lecieć Ale rzadko kto w normalnej polskiej jednostce na kursy do Włoch lata.. Najlepsze jest to, że obcokrajowcy służą ze mną, więc mój angielski nie rdzewieje