Strona 94 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 22 kwie 2015, 8:53
autor: koni
I jak Lesio? Byliście w Gdańsku? zaskoczył z jedzeniem?


aaaa i widziałam, że macie walne w maju :)
Mogę już chłopcom powiedzieć, że przyjedzie mama/babcia?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 22 kwie 2015, 8:54
autor: sosnowa
Lesiu kochany, trzymaj się mocno i jedz!

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 22 kwie 2015, 16:23
autor: silje
Tak- byliśmy z Leszkiem wczoraj na korekcie- przerost nie był aż tak duży jak sądziłam po objawach-ale był. Zęby przykrócone, Lesio był naprawdę baaardzo dzielny. Niestety nadal nic nie je sam, ale to było do przewidzenia. Bobki jakieś byle jakie, ale są. Dałam mu Meloxiicam p/bólowo, bo siedzi pod swoją półką i w ogóle nie wychodzi. Kiedyś całymi dniami wystawał na półce i czekał na swoją kolej na wybiegu, a teraz- tak, jakby go nie było. Nie interesuje go trawa, ogórek, ani w ogóle nic. Mam nadzieję, że wkrótce się ogarnie. Z karm wciąga najchętniej Herbi Care Plus, domowe mieszanki mu nie pasują. Wybredny dziad.
Dr mówiła, że jemu się trochę ruszają trzonowce i że wygląda to na początki szkorbutu. Witaminę C podaję oczywiście i pije ją chętnie. Zwiększę dawkę, ale problem może dotyczyć przyswajania a to oznacza, że problem będzie przewlekły niestety.
To ja- Lesio z problemem.
Obrazek
koni pisze:aaaa i widziałam, że macie walne w maju :)
Mogę już chłopcom powiedzieć, że przyjedzie mama/babcia?
Mamy :) . I bardzo się postaram do Was dotrzeć :)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 22 kwie 2015, 16:30
autor: koni
jaki Lesiu dostojny na tym zdjęciu...nawet teraz, kiedy pewnie trochę pobolewa i humor nie dopisuje....
Najważniejsze, że sprawa z przerostem załatwiona...oby ruszył z samodzielnym jedzeniem jak najszybciej.

O szkorbucie u świnki to jeszcze nie słyszałam :| jakie te świnki są kruche...

...a trawkę zieloną zjada? czy też nawet nie próbuje?
..chociaż boby kiepskie, to pewnie zielone nie najlepsze w tej chwili...

Silje, jeśli potrzebujesz karmę, której u Ciebie nie ma, a jest w MV np., to daj znać, wyślę Ci.

No i czekamy z chłopakami na maj :) kiedy dokładnie?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 22 kwie 2015, 22:51
autor: silje
koni pisze:(...) kiedy dokładnie?
23.V.
Lub 24, jeśli gdzieś wyląduję na TDT.
Karmę na razie mam(dziękuję z chęci :) )- właśnie przyszła przesyłka z Hipcia (razem z ulotką informacyjną od SPŚM- "Świnkowe ABC :) )
Leszek na razie w sumie nic nie je. Trawę w zębach potrzymał, trochę pogmerał w sianie- i tyle. Mam nadzieję, że jutro ruszy.

A dziś zastałam tych dwóch na jednym materacu- jednak się lubią ;)
Obrazek
Zoom:
Obrazek
A tu Artuś- jak zawsze rozczochrany i z umorusanym noskiem:
Obrazek
Kumple:
Obrazek
Chyba im dobrze:)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 22 kwie 2015, 22:58
autor: ANYA
Ale masz w domu slodziaki :love: i jakie grzywy :o

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 23 kwie 2015, 6:09
autor: Skiti
Oj Lesiu, Lesiu... :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 23 kwie 2015, 7:45
autor: Asita
No trzymam kciuki :fingerscrossed: Że też jakiś szkorbut musiała się przypatoczyć... :sadness: Mam nadzieję, że jednak zaskoczy z jedzonkiem i witaminka będzie się lepiej przyswajać :)
Świnie przepiękne :love: I nochal umorusany też!

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 23 kwie 2015, 8:30
autor: koni
silje pisze:właśnie przyszła przesyłka z Hipcia (razem z ulotką informacyjną od SPŚM- "Świnkowe ABC :) )
Leszek na razie w sumie nic nie je
:lol: :lol:

może przyda się jakiemuś niedoświadczonemu DS, do którego trafią Twoi podopieczni ;)

Już rano....Leszek zjadł ogórka?

Chłopcy jacy wyluzowani na tych zdjęciach. No i rzeczywiście wyglądają na takich, którym wzajemne towarzystwo bardzo odpowiada. Artu jest piękny.

Silje...więcej takich zdjęć Biszkopcika, a przyjadę i ukradnę. Uwielbiam na niego patrzeć. Biszkopcik mnie uspokaja, hipnotyzuje...ma w sobie coś anielskiego.
Nie zabierasz go przypadkiem na walne? ;)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 23 kwie 2015, 8:50
autor: silje
Ogórek w klatce Leszka nadgryziony w dwóch miejscach, marchewka też lekko napoczęta- znaczy się coś się dzieje. Trawa leży dalej. Zjadł 10 ml ze strzykawki, choć niechętnie.
Obserwacja w toku.

Co do Biszkopta- do Warszawy ze mną się nie wybiera- i słusznie- ryzyko porwania zbyt wysokie. Chwalić się nie lubię i nie umiem, ale- fakt, że piękna z niego świnia- i z barwy, i z budowy. Mięśniak 8-) . Żeby nie było zbyt pięknie- jest bardzo niezależny, wcale nie lubi być na rękach, zaraz szarpie mnie za łańcuszek na szyi- mam się podnieść i go odstawić do klatki- nał!
Zdjęcie łaskawie pozwala sobie zrobić, ale pogłaskać- już niekoniecznie. Zaraz podrywa się na równe łapki.
Tak, że można patrzeć i podziwiać- niewiele więcej. Z charakteru bardzo jest podobny do Twojego Witka- może są faktycznie braćmi, kto wie.