Strona 92 z 117

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 21 sie 2017, 18:54
autor: Anulka1602
Cudowny :love: :love: :love:

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 21 sie 2017, 18:55
autor: Eris
Śliczny maluszek :love: Będziesz teraz miała w domu świnkę-tupecik :102: Myślę, że Nachosek nie będzie wybrzydzał na tak uroczego kolegę :P

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 21 sie 2017, 20:27
autor: porcella
No, to jest paniczyk! :buzki:

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 21 sie 2017, 20:30
autor: Asita
Jaka kuleczka :love: Mostkami połączyć :szczerbaty:

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 21 sie 2017, 22:57
autor: cappuccino
To prawda, jest przepiękny.

Asita, problem z klatkami jest taki, że obydwie są nieforemne, spora różnica w wielkości :roll: Jak złoże po jednym boku klatek, żeby je połączyć, to i tak jest dziura, musimy ją czymś zastawić. Na razie małego nie chcemy na pokój puszczać, bo mamy mniejsze szpary, w które za pewne szybko by wlazł.
Tymczasowo zrobimy im zagrodę z trixie, ale i tak chciałabym, żeby mieli większą przestrzeń na codzien- co w naszej kawalerce jest nie lada wyzwaniem. Jakoś połączymy te klatki, dodatkowe centymetry na pewno się przydadzą.

Re: Nachos i Tost [*1.08.17]

: 22 sie 2017, 6:22
autor: Anulka1602
A może zrób im piętro z góry od drugiej klatki??? Ja jak łączyłam dwie klatki to w większej klatce odpięłam bok klatki i do niego przypiełam drugą klatkę przodem,stroną gdzie były drzwiczki które odczepiłam a klatki spięłam zaciskami do kabli. :buzki:

Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio.

: 22 sie 2017, 18:25
autor: cappuccino
Maluszek już u nas! Ponieważ ostatnio zmarł Chester Bennington, a oboje jesteśmy wielkimi fanami Linkin Park, postanowiliśmy, że maluszek zostanie Chesterem. Chociaż już i tak od tygodnia mówimy na niego Czesio.
Jest taaaaki malutki! Waży 353g, a w czwartek skończy swój pierwszy miesiąc. Je ładnie selerka naciowego i sianko, nas się troszkę boi. Z Nachoskiem przez kraty do siebie lgną, gryzą je do siebie! Obaj są mocno zainteresowani.

Jest taki puchaty i malutki, że M. boi się go dotknąć :lol:

Może to głupio zabrzmi, ale mam nadzieję, że kochany Tościk patrzy zza Tęczowego Mostu i czuwa nad nimi! Oby się dogadali.

Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio.

: 22 sie 2017, 20:02
autor: Asita
Maciupeńka kulunia słodziachna...chcę fociki... :photo:

Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio.

: 23 sie 2017, 10:18
autor: martuś
Asita pisze:chcę fociki... :photo:
O tak! Ja też chcę :szczerbaty:
Super, że maluszek już u Was. Nachosowi też już będzie raźniej :ok: Trzymam kciuki za łączenie :fingerscrossed: Tościk na pewno będzie czuwał nad swoim stadem :pocieszacz:

Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio.

: 24 sie 2017, 11:38
autor: cappuccino
Fotki będą, bo jest śliczny i chcę go obfocić z każdej strony!
Waży już 375g - także bardzo ładnie przybiera - 2 dni, 20 gram! Odkryłam, że maluch ma wystającą, maciupką pępowinę. Jakie to śmieszne jest. On cały jest przezabawny - skaczę, fruwa po klatce. Żałuję, że Tościk nie będzie miał okazji się z nim zaprzyjaźnić.
Wczoraj mnie rozbroili obaj. Włączam suszarkę, a tu nagle kwik okropny! Patrzę, a tu Nachos biegnie do krat i sprawdza czy z maluchem wszystko w porządku. :lol: No wydarł się tak, że, aż się przeraziłam.
Zaczął jeść CC ładnie - co mnie cieszy. Nie pije, co prawda. Może jak wskoczy już do Nachosa to zacznie pić. W hodowli mieli poidło, więc teoretycznie powinien umieć z niego korzystać, no ale. Zapoznał się już z kapciochem - którego na początku się wystraszył, ale widziałam w nocy, że już się tam wyleguje. Czuje, że fajny chłopak z niego wyrośnie.
Nachos już się praktycznie nie drapie - tzn, drapie się tak jak świnie drapią się normalnie. Na pewno nie jest to już obsesyjne drapanie jak przedtem. Skóra czyściutka, żadnych placków, ani nic. Chociaż ja w ogóle nie wiem, czy to był placek, czy po prostu mokre futerko mu się zlepiło wtedy od tego drapania i mu po prostu skóry nie zaczęło być widać więcej.

Też właśnie tak jak pisała mi martuś, ja nie wiem, czy w ogóle był sens go stresować tym psikaniem, bo przecież grzyby normalnie są wszędzie - a skóry jako tako nie zaatakował. Sama już nie wiem :roll: Zaczynam myśleć, że to wszystko po prostu było behawioralne, spowodowane odejściem Tosta.