Strona 10 z 99

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 24 sty 2015, 20:50
autor: Kaoru22
Dostaje Bobotic, delikatnie go masuję, cały czas dokarmiam, sam tez poskubuje (sianko, karmę), do tego probiotyk i lek na odporność. Bobki ładne tylko nieco mniejsze. Nie wiem co jeszcze przeoczyłam.

25.01

Wzdęty brzuszek nadal pozostał, jest lepiej ale jeszcze nie "dobrze". Świniak pięknie zajada zarówno karmę ratunkową jak i inne smaczki, biega po klatce, robi stójkę kiedy wchodzę do pokoju, widać że czuje się o wiele lepiej :) Miejmy nadzieję że do jutra brzuszek wróci do normy.

26.01

Diego jest już u Pani Ani :) Bobki były bardzo ładne, apetyt super (Diego od wczoraj jadł właściwie wszystko), waga pokazała 859g. Świnek jest dobrze przygotowany do zabiegu, odbieramy go wieczorem :)

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 26 sty 2015, 21:03
autor: Kaoru22
Rodzinka znów w komplecie :D

Diego od razu po przyjeździe nakrzyczał na nas że jest głodny, zjadł karmę, siano, po kawałeczku: jabłko, selera naciowego, buraka, ogórka i poszedł na leżing ;)

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 29 sty 2015, 19:30
autor: Kaoru22
Obrazek

Zdjęcie niezbyt wyraźne ale ukazuje wyczekiwane wspinanie się po sianko :) Diego zdecydowanie wraca do formy, skończyliśmy dziś zastrzyki i zostały nam już tylko "męczarnie dopyszczne" :P

Peper jak się okazuje nabawił się małego ropnia po bitwie z Vitem, gdyby nie dzieło przypadku pewnie nawet bym go nie zauważyła. Na szczęście ropień został oczyszczony i mamy go jeszcze obserwować przez kilka dni, wygląda na to że się nie odnawia :)

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 29 sty 2015, 19:36
autor: Panna Fiu Fiu
No, dzielny facet z niego! :jupi:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 01 lut 2015, 19:25
autor: dortezka
to macie tam "ładny" początek roku.. dobrze, że nikomu nic poważnego się nie stało!

no i wreszcie wiecie od czego to drapanie.. niech chłopcy się już nie wygłupiają, szybko się paskudztwa pozbędą i niech jedzą.. jedzą.. :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 01 lut 2015, 20:14
autor: Kaoru22
Oj ładny ładny...

Diego to już zdecydowanie nasz stary dobry żarłok :D Nieustannie nieśmiało wygląda na mnie i pokwikuje tak jakby mówił:

"No wiem że dopiero dałaś mi buraka i mam jeszcze różowy pyszczek ale może coś by się jeszcze znalazło w lodówce?"

A niech no wejdę do kuchni! :lol:

Peper też czuje się już dobrze, nareszcie przestał się drapać, została nam już tylko jedna dawka iwermektyny (znowu mogę go normalnie głaskać, wcześniej był mocno przeczulony na dotyk).

A Vito? Zaskoczył mnie, nigdy nie był typem świnki kolankowej, Vito to raczej taki wścibski glina w naszym stadzie :D (siedzi w spokoju, nagle wpada jak dziki na górę i podskakuje do Pepera, aż chciałoby się mu w pyszczek włożyć słowa "A co tu się wyrabia Panie obywatelu, he?") Twardziel, który dziś pokazał swoją delikatną stronę. Ułożył mi się pod szlafrokiem i rozplacał na brzuchu tak że tylne łapki zwisały mu po bokach. Do tego ziewanie i układanie łebka na boku. Może jeszcze będzie z niego miziak :P

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 02 lut 2015, 9:05
autor: Kaoru22
Obrazek

Udało mi się z trudem uchwycić buźkę Pepera, jeszcze widać ślady walki, blizna wygląda na żywo tak jakby miał mieć na stałe rozerwaną wargę :idontknow: Zobaczymy jak to będzie, w jedzeniu mu nie przeszkadza a to jest najważniejsze.

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 02 lut 2015, 19:14
autor: jasnoluska
Wygląda na głębokie rozcięcie... Biedaczek, pewnie go bolało

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 02 lut 2015, 19:34
autor: Kaoru22
Niestety bardzo płakał tuż po ugryzieniu przez kolegę (największym problemem był język który praktycznie wisiał na włosku, na szczęście zrósł się bardzo ładnie i bardzo szybko) :( Po chwili jak się uspokoił zaczął nawet jeść, oczyszczanie rany u Pani dr też zniósł dzielnie. To już niestety nie pierwszy raz jak Vito go uszkodził - oczko to też sprawka rudego. Oni mają taką specyficzną relację - razem źle, osobno jeszcze gorzej ;)

Tak jak wspominałam wcześniej ze względu na problemy z Vitem rozważamy kastrację.

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

: 02 lut 2015, 20:33
autor: jasnoluska
U mnie taką relację mają Łatek i Cymek. Tłuką się co dzień. Nie raz jakieś rany mają, ale jak ich rozdzielę to jest taki płacz, że hoho. Pamiętaj, że kastracja nie sprawi, że nagle jakoś strasznie zmienią im się charaktery