Witajcie.
Niestety sprawdził się czarny scenariusz- na zdjęciu rtg wyszło, że brakowało ułamków milimetra, a kość przebiłaby skórę...Dr Kasia i ja podjęłyśmy trudną, ale słuszną decyzję o natychmiastowej operacji
Trzeba było amputować łapkę wyżej.
Stała się dziwna rzecz (dr Kasia mówiła, że zdarzyło się to w jej praktyce po raz pierwszy)- z amputowanej nóżki zrobił się jakby rozpłaszczony kapeć mówiąc obrazowo. Pod wpływem specyficznego chodzenia (obarczania kończyny) kość przemieściła się w masie mięśniowej i mięśnie podciągnęły się do góry i odsłoniły kość. Żadne opatrunki by na to nie pomogły.To musiało się źle skończyć.
Teraz Mili ma jeszcze krótszą kość piszczelową- zaledwie 0,5 cm, choć różnica w długości kikuta jest niewielka.Staw kolanowy został zachowany.
Dr Kasia zdecydowała, żeby spróbować ratować tę nóżkę, a nie amputować na wysokości kości biodrowej, bo bez tylnej łapy Mili może sobie nie poradzić (już teraz robi się pododermatitis na drugiej kończynie, którą od pierwszej operacji bardziej obarcza odciążając kikut). Trzeba jej zapewnić 4 punkty podparcia.
Z uwagi na to Mili ma bardzo gruby korek z mięśni (2 cm), żeby nie powtórzyła się sytuacja z odsłonięciem kości. Podczas operacji Mili miała rtg nóżki, żeby na bieżąco widzieć rezultaty.
Jak ona się czuje? Hmm, wydaje się, że lepiej niż poprzednio. Chyba ma lepsze samopoczucie, przynajmniej tak wygląda.
Mało brakowało, a nie byłoby co zbierać...
No i teraz na nowo gojenie, chuchanie, dmuchanie, cuda na kiju...
Dziękujemy za troskę wszystkim, którzy się martwili i kciukali za małą. Mam nadzieję, że najgorsze mamy za sobą, choć gwarancji nie ma...Prosimy o kciuki, żeby tym razem wszystko przebiegło pomyślnie- mała tyle wycierpiała, że zasługuje już na spokój-limit nieszczęść wyczerpany.
Moje Siubutki tak jak prosiłeś pozdrowiłam panią dr- ucieszyła się
Mam też prośbę do Ciebie. Rozmawiałam z dr Kasią o tym leku Kreon powołując się na Twoje doświadczenia. Napisz proszę w jakiej dawce podawałeś ten lek.Wiem, że 7 pałeczek, ale pani dr chce wiedzieć, jaka to była część Kreonu. Spróbujemy podać go Mili, a nuż pomoże (zaszkodzić nie zaszkodzi), ale najpierw musimy wyliczyć dawkę.