CAVIARNIA

WITAMY!!
około roku minęło od naszego ostatniego wpisu ... dużo się działo ... nowe mieszkanie, remonty, przeprowadzki ...

Dziewczyny mają się dobrze. Wydoroślały, przybrały na wadze, a Brązka postanowiła zostać biało-brązowo-czarna.
Dzisiaj mieliśmy dzień ważenia.
Helenka : 1097 gramów
Brązka : 1027 gramów

Brązka nadal wygląd jakoś szczuplej a to tylko kilkadziesiąt gram.

Kilka zdjęć na szybko :






Pozdrawiamy !!!

Piękna panna z niej wyrosła a taki maciupki chomik był....
Jestem tez pod wrażeniem Heli, śliczne wróciła do formy, nabrała ciałka i futerka

Helenka to ma teraz tyle futra,że się na okrągło leni .... dziennie szczotkowana i dziennie pełno włosów ... chyba się dogadała z moją kobietą, bo ta też gdzie nie pójdzie to ślady z włosów zostawia ... a ma ich, że by 2 osoby szło obdarować

Helenka jest dalej nieufna. Woli się chować niż stawić czoła światu. Brązka została tą odważniejszą

Jakie one piękne. Jeszcze pamiętam jak Brązka taka maleńka była że pół dłoni zajmowała a Helenka taka chudziutka była.. takie pyszczki brzydkie były po grzybku.. Teraz są pięknymi paniami i miło się patrzy. Cieszę się że mają fajny dom. Kochamy je nadal i pamiętamy nasze tymczaski.

Witam.
Niestety dzisiaj złe wiadomości.
Dzisiaj mieliśmy wizytę u Weta. Przycinanie paznokci i ogólne oględziny.
Niestety potwierdziło się to co wyczuliśmy u Brązki.
Okazuje się , że Brązka ma 5 guzów na brzuszku i sutkach.
We czwartek idziemy na biopsję. Na razie Wet powiedział tylko,że jeżeli to są przerzuty to rokowania są zerowe

Oprócz tego dziewczyny to okazy zdrowia. Obie mają po 1kg z groszami

Trzymajcie kciuki, napiszę co i jak po wynikach biopsji.

Pozdrawiam.

Biedne maleństwo. Mam nadzieje że zmiany nie będą złośliwe i że to tylko tłuszczaki przecież to młoda dziewczynka jest. Trzymamy kciuki za Brązunie.

Po biopsji.
Podobno nie wygląda to aż tak tragicznie i będziemy walczyli.
W poniedziałek idziemy po steryd i antybiotyk.
Konieczna jest kolejna biopsja
Muszę powiedzieć, że Brązunia daje sobie radę u Weta. To jest najgrzeczniejsza Świnka pod słońcem. Nie protestowała jak ją we 2 trzymaliśmy do góry nogami unieruchomioną. Popłakała sobie dopiero jak ją Wet ukuł. Ale trwało to 10 sek i wszystko jest OK. Muszę powiedzieć, że myślałem , że straci do mnie zaufanie, ale w domu już była radosna i nawet jej w głowie uciekać przed wielkoludem

Dam znać co i jak jak kuracja trochę potrwa.

Dzielna świneczka.

Niecierpliwie czekamy na dalsze wieści i trzymamy łapki za Brązusie.

Po kolejnej wizycie u Weta.
Brązka dostała steryd. Dostał też antybiotyk w zastrzykach. Do niedzieli podajemy, w poniedziałek kolejna wizyta.
Waga 1090 i stoi w miejscu.
Zrobiliśmy dzisiaj 2 kolejne biopsje. Jeżeli Wet nie zadzwoni do 19:00 (więc jeszcze 25 min) to znaczy, że było jak ostatnio - czyli pojedyncze leukocyty w rozmazie - czyli rokuje do wyleczenia.
Leczymy i nie tracimy wiary .