CAVIARNIA

U mnie też Dymek zachowywał się tak jakoś inaczej, niż moje knury. A może on ma dziadka szczurka ? Co u nich słychac ? Grzeczni ?

A co tu taka cisza?

No właśnie - co u chłopców ?

Oj, cisza faktycznie...
Działo się u nas dużo i to nie zawsze dobrego. Ale na szczęście Białaski los oszczędzał - całe są i zdrowe, i coraz piękniejsze, i coraz okrąglejsze .
W Halloween zrobiłam im sesję jesienną: białe jest piękne jesienią













A na koniec część dekoracji została poddana konsumpcji

Na fb te zdjęcia niech się zareklamują

Moje dzieciaczki kochane ! To już prawie chłopy ! Zdjęcia cudne - gratuluję talentu i refleksu

Chłopaczki śliczne, to fakt. Ale od wczoraj Dymuś kicha. Zresztą ja od dziś też, a małżonek również, ale od wczoraj. Pytanie, kto mnie zaraził?

W niedzielę wszystko się toczy innym rytmem. Wiadomo. Dziś później niż zwykle zjawiłam się z ogórkiem u świnków i Mleczko wyrwał mi ogóra z ręki . I to pierwszy, przed Dymkiem. Normalnie szok! Widocznie był już w takim stanie .
W sumie to się nie dziwię: normalnie ogór jest między 5 a 6, a dzisiaj przetrzymałam ich do 8.15. Niedobra ja...

Wczoraj wieczorem w ramach poprawy odporności świniaki spędziły trochę czasu na moich kolanach faszerując się przy tym natką pietruszki. Na kolanach u człowieka już spokojnie konsumują co lepsze smakołyki (czyli natkę albo ogórka - oczywiście nie na tym samym posiedzeniu). A że pietruszka jest moczopędna, to Mleczko podlał mnie trzy razy .
Tak się tylko zastanawiam, skoro pietruszka taka moczopędna, to dlaczego Dymkowi to się nie zdarzyło ani razu? W końcu zjadł tyle samo .

Panowie rosną i ślicznieją z każdym dniem. Jedzą wszystko, co im się da. Paprykę polubiły bardzo. Ostatnio dostały jarmuż i dynię i też wrąbały od razu, w przeciwieństwie do mojej trójki, którzy czaili się na dynię przez dłuższą chwilę.
Czy gdzieś jest domek dla dwóch ślicznych białych chłopaczków o porzeczkowych oczach?