CAVIARNIA

Iza pisze:Jedno jest, ale było ciężko. Ciekawe, czy jeszcze coś siedzi...

za zdrówko

Było ciężko. Przez pół godziny rzucała się na plecy i boki, pojękiwała i piszczała, wyciągała stopy, ale dała radę. Mały tricolorek 121g, czyli większy, niż obecnie dzieciaki Uli!! Lekko obmacałam Ritę, nie wyczuwam więcej maluchów. Niestety jeszcze nie urodziła łożyska, lub tego nie zauważyłam.. Maluch urodził się z wręcz biało-fioletowymi łapkami, ale chyba szybko dochodzi do siebie, bo już przyssał się do mamy i absolutnie nie pozwala na to, by mu przeszkadzać Wieczorem przyjedzie dr Ania.

gratulacje

Rita rodziła, gdy reszta stada była na wybiegu. Włożyłam przed chwilą prosiaki do klatki i żebyście widzieli jak Ula przestraszyła się malucha! kwiknęła i pobiegła na drugi koniec 120tki. A potem powoli, baaardzo powoli i ostrożnie, z wielkimi oczami odważyła się zbliżyć do niego na odległość ok 20-25cm

Nie mogę się doczekać, chcę to duże cudo zobaczyć!

Brawo! Piękna waga...

Duża mówi, że chyba jestem dziewczynką. Mówi także, że jeśli to się potwierdzi, to już zawsze będę z moją mamą.

Na pierwszym zdjęciu tak się jej zagięło futro,że wygląda jakby miała chłopskie wąsisko!
Sumiasty wąs!

A jak tam jej ogólny stan?

Jakie cudo przez te kolorki dla mnie to mały Tosiek albo Tosia
Rośnij zdrowo maluszku

Śliczny dzieciak

Ula pewnie myślała, że to jeszcze jedno dla niej do wykarmienia, też bym się przeraziła na jej miejscu