Strona 10 z 36
Re: Bobcio [*] i koledzy
: 22 sty 2015, 13:57
autor: Pani Strzyga
Pilnuje Cię, żebyś koszmarów nie miała...
Re: Bobcio [*] i koledzy
: 10 mar 2015, 1:14
autor: kimera
Kudłaty starzeje się i zaczyna chorować. Ostatnio po zjedzeniu jabłka dostał wzdęcia, bulgotów w brzuszku i miękkiej kupy. Odwiedziłam nową filię gabinetu Amicus i poznałam bardzo sympatyczne panie weterynarz, które tam pracują. Kudłacz po kilku zastrzykach i Bio Lapisie (którego nie cierpi) czuje się już dobrze - przynajmniej ma normalne bobki.
Rachunek był słony, ale uregulowałam go częściowo "szmatkami" dla szczurów pani doktor. Uszyłam jej mały hamak z kieszonką i rękaw z dziurą i dołączyłam te dwa woreczki do noszenia gryzoni, które kiedyś pokazywałam w wątku o szyciu. Podobało się, więc mam nadzieję, że za jakiś czas będą potrzebne kolejne. Teraz wiem, że rzeczy powinny być większe, jak dla świnek morskich, bo szczury lubią spać w grupie.
Kudłaty pozuje w legowiskach na sprzedaż, bo najłatwiej go złapać i siedzi grzecznie. Ututa złapałam na obcinanie pazurów, co ledwo zniósł i na jego nieszczęście zauważyłam, że ma brudny gruczoł i pozlepiane włosy. No i zaczęło się wycieranie i kąpanie. Ojej, jak się nie podobało! Nie powiem, Ututu jest zrównoważonym świniem, nie krzyczy i nie gryzie, ale wykręca się, podczas kąpieli wykonał taki skok, jakiego jeszcze nie widziałam u świnki! Uwaga - z wody wybił się tak wysoko, że o mało co nie wyskoczył z wanny! Na szczęście złapałam go, wypłukałam i wytarłam. Musiałam Ututa wypuścić lekko jeszcze wilgotnego, bo źle znosił siedzenie w ręczniku na moim brzuchu, nie wspominając o tym, że zlał się tak obficie, że zamoczył mi bluzkę i podkoszulek - przez gruby ręcznik. Z czesaniem też będzie cyrk.
Re: Bobcio [*] i koledzy
: 10 mar 2015, 1:53
autor: Lilith88
Ja Onyxa kiedyś złapałam w locie już nad wanną

Świnie w stresie potrafią..
Dużo zdrówka dla prosiaków

Re: Bobcio [*] i koledzy
: 16 mar 2015, 1:41
autor: Marikaaa
Lilith88 pisze:Ja Onyxa kiedyś złapałam w locie już nad wanną

Świnie w stresie potrafią..
Oj, potrafią. Naiwnie zostawiłam otwartą górę klatki - wyskoczyła przez taki trap na kratę górną, a właśnie myłam domek więc musiała się wybić od podłogi 35 cm. Każdą nóżką trafiła na kawałek kraty. Potem pobiła ten rekord, wskoczyła, prawda, że po wielu próbach, ale jednak, na brzeg wanny - 40 cm. Noga męża ją wyhamowała i dzięki temu nie zleciała na podłogę, ale pewnie taki był jej chytry plan.

To mogłam zmierzyć, bo inne wielkie susy np. w czasie łapania jej z wybiegu były powtarzającym się dowodem na to, iż świnka morska może też latać. Dlatego nigdy nie zaufałam żadnym płotkom, ani klatkom bez góry. Oj, na wspominki się zbiera. Teraz Naleśnik jest sam i wystarczy mu położyć pudełko 12 cm jako przegrodę i wiem, że mu nie będzie się chciało tego forsować. Dołączam się do życzeń zdrówka dla maluchów

Re: Bobcio [*] i koledzy
: 17 mar 2015, 13:55
autor: Asita
Ja też potwierdzam, że nasze świnie potrafią latać.... Wszystko oczywiście zależy też jednak od wagi...

Kilka msc temu musiałam umyć oba świniaki i nie chciałam ich męczyć w ręcznikach, więc wyścieliłam ręcznikami cały dół zagrody a na górę zdjęłam schody (tam wwaliłam trociny, które były suche z dołu i nie chciałam ich wyrzucać. Świnie planowo miały wylegiwać się w ręcznikach. Jak po jakimś czasie weszłam, to nigdzie Żura nie było...jak podeszłam bliżej to się okazało,że wylegiwał się na piętrze za górą trocin...ja nie wiem, jak on tam wskoczył... Wniosek: chcącej świni nic nie powstrzyma przed przeciwnościami losu
Zdrówka dla świniaczków

Re: Bobcio [*] i koledzy
: 29 mar 2015, 15:54
autor: kimera
Kudłaty cały czas mi choruje

. Brzuch go boli, jest wzdęty, ale nie od samych gazów. Po prześwietleniu okazało się, że jelita i żołądek są wypełnione jedzeniem, za to kupek jest za mało. Dostał kilka razy zastrzyki z no-spa i parafinę. Problem trochę ustępuje, ale nigdy całkowicie. Ostatnio byliśmy z wizytą w przychodni w piątek i sobotę, a jeśli Kudłatemu nie przejdzie, pewnie znów się przejdziemy. Starość bardzo daje się we znaki świnkom

.
Re: Bobcio [*] i koledzy
: 29 mar 2015, 19:01
autor: ANYA
Kimera a nie ma czegos na lepsze trawienie? Cos co bedzie przesuwalo to jedzenie w jelitach? bo skoro sie az tak szybko nie przesuwa to zaczyna fermentowac I od tego sa gazy...
Biedny Kudlaczek. Powiem CI, ze Ryan bedzie mial latem 4 lata a juz teraz widac, ze sie starzeje; kosci od miednicy wystaja bo skora sie obwisla robi I ja sie coraz bardziej boje o niego.
Re: Bobcio [*] i koledzy
: 30 mar 2015, 9:24
autor: Asita
A może brzoza by pomogła? Moja wetka mi poradziła, że właśnie na bobki bardzo pomaga (i młode witki i suche listki - moje zaczęły wcinać bardzo chętnie i boby się poprawiły

).
Re: Bobcio [*] i koledzy
: 04 kwie 2015, 12:56
autor: martuś
Re: Bobcio [*] i koledzy
: 09 kwie 2015, 17:13
autor: Pani Strzyga
Jak się miewają chłopcy? Jak Kudłaty?