CAVIARNIA

T jak z tym DS? jest szansa?

Na razie trwają namysły, nic konkretnego....

ok, będzie jutro sempre, będzie watek jak malina!

jak sobie radzisz z nią jednoręcznie?

Wątek Toffi: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 44#p175844
Puchatka do Uratowanych

Puchatka została połączona z naszym stadem 1-go listopada. Do dzisiaj pamiętam ten stres, gdy pilnowaliśmy, żeby razem z Ai nie zrobiły sobie krzywdy. Dzisiaj wielkiej miłości między nimi nie ma, ale gdy Ai z Dolores pojechały na kilka godzin do weta, to Puchatka cały ten czas przesiedziała w klatce i dopiero gdy tamte wróciły zaczęła biegać po pokoju. Generalnie żadna świnka jej krzywdy nie robi, ale Puchatka sama się prosi o kłopoty. Największym postrachem Puchatki jest Ai. Ai zwykle olewa Puchatkę, ale ta stara się jak może, żeby wyprowadzić Aikę z równowagi: warczy, kręci pupką, sprawdza Ai pyszczek, gwałci ją, a później ucieka w popłochu taranując wszystko po drodze. No i nie można pominąć kwestii sikania. Puchatka obsikuje wszystkie świnki, które za bardzo zbliżą się do jej tylnej części. Jak tylko któraś podejdzie zbyt blisko, to Puchatka podnosi tyłek do góry i celnym strzałem leje po pyszczkach lub innych częściach ciała, które się napatoczą. Zresztą moją rękę potraktowała w ten sam sposób

Puchatka jest świnką jedyną w swoim rodzaju:
- fleja straszliwa (leje wszędzie i po wszystkim)
- bobki robi takiej wielkości, że jeszcze takich u świnek nie widziałam (nawet gdy jeszcze była małą świnką)
- warczy i kręci pupką non stop
- nie używa rampy do schodzenia, tylko skacze z góry
- pieszczocha nieziemska (przy łapaniu drze się nieziemsko, ale jak tylko się ją położy na kolanach, to od razu z pochrumkiwaniem wywala stópeczki)
- je dosłownie wszystko w dużych ilościach (jeszcze nie trafiliśmy na coś, czego Puchatka by nie zjadła)
- ma cudowny, okrąglutki jaśniutki brzuszek, który aż się prosi o mizianie
ale to wszystko sprawia, że ma wierny funclub gotowy dbać o wszelkie jej wygody