CAVIARNIA

Tak, ale bobki niestety lądują w różnych miejscach klatki, a nie tylko w kuwetce, ale pracujemy nad tym

Cześć
Chciałam się podzielić moimi sposobami sprzątania
posiadam sporą ilość takich "kocyków" większych i mniejszych, zmieniam je codziennie. wkładam je do domku lub poprostu żeby świnki spały(planuje uszyć takie mini kojce)

zanim je wrzucę do pralki to sciągam z nich włosy zwykła sciągaczka do okien lub zwykłą szufla do kocich odchodów z przyklejonym kawałkiem gumy żeby włosy lepiej schodziły co zajmuje chwile w moim przypadku.
zbieram sobie sterte takich kocyków i wrzucam na 15 min do pralki. no chyba że jak są pardzo zasikane to wczesniej je płukam ręcznie(chociaż ostatni zdaża mi sie że te kocyki sa suche ).
Posiadam kuwete narożna w której tylko są trociny i prosiaczki w miare sie tam załatwiają. poza bobkami bo te są wszedzie
klatke a raczej ten zielony spód co na zdjeciu to najpierw szuflą do kociej kuwety zbieram rozsypane trocinki ktore wypadły z kuwetki przez szalencze wbieganie i wybieganie bo przecież to sweitna zabawa rozsypywac trocinki bo pani posprząta
a pózniej przecieram mokrą szmatka i suchą.

Świnki u mnie gonią cały dzien po odgrodzonej połowie pokoju więc tam tylko zmiatam 1-2x dziennie i jest czysto

Ja kiedy sprzatam cała klatkę czyli wyrzucam cały żwirek raz na jakis czas zalewam goracym octem kuwete, osad z moczu puszcza od razu przy większych zabrudzeniach musi dłuższą chwilę odstać i potem szczoteczka szoruje i ladnie schodzi. Matę, koce wytrzepuje w wannie i zakładam na odpływ koszyczek, który zbiera siano, bobki i jak juz mam w miare czyste koce, mate to wrzucam do poszewki i piorę.

Ja od pewnego czasu mam naprawdę czystą i suchą kuwetę - prośki coraz częściej krzystają z kuwetki narożnej wysypanej granulatem. Pczywiście przeciram kuwete ściereczką nawilżoną (ale to tak bardziej prowizorycznie), a potem suchą, wykładam klatkę i gotowe.

Sierść ściągam gumową rękawiczką - taką do sprzątania ub taką do wyczesywania psa. Następnie wrzucam do pralki i włączam funkcję - jak ja to nazywam - "sierściuch"

Zastanawiam się natomiast od zawsze jak usunąć nieładne przebarwienia z mat łazienkowych tak, aby posłużyły mi troszeczkę dłużej. Zazwyczaj wymieniam je, gdy dostają nie ładnych przebarwień. Jest na to jakiś sposób?

U mnie pomogło pranie w 90 stopniach. Mata się pozwijała trochę i po włożeniu do klatki minął dzien zanim zniknęły z niej fałdki, ale wszystko jest z nią w porządku ; d Jeśli są inne sposoby, nie tak inwazyjne jak temperatura to chcę je poznać

Ja również
Dziękuję za odpowiedź, ja prałam maty ale nie w takiej temperaturze.

Ja moczyłam w domestosie (całą noc) i trochę im pomagało.
A potem kupiłam granatowe i nie było na nich nic widać.

Ja też myślałam, ze sie wycwanię i kupie ciemne, ale między tymi szerokimi pasami są białe 'łączenia'. Cały misterny plan na nic

Ja kiedyś kupiłam w chińskim markecie ciemnoczerwoną mate.