Strona 10 z 14
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 20 paź 2015, 20:43
autor: cappuccino
A są jakieś rany na skórze? Wyłysienia?
Świnki się drapią czasami, tak jak ludzie.
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 20 paź 2015, 21:18
autor: EveAnn
Nie ... nic z tych rzeczy ... Wetka zawsze go sprawdza i ja też, i żadnych ranek, strupków i łysych placków nie stwierdzamy ... jedyne co ... to wciąż chodzące łapki i czasami ząbkami gryzie brzuszek ....
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 21 paź 2015, 7:03
autor: geohound
Nie wiem jak to wygląda u Ciebie, ale u mnie sprzątanie raz na tydzień byłoby niedopuszczalne - prosiak, nawet nie jedząc pietruszki, sika kilka razy na dzień, do tego mnóstwo kup. Wyciągam go co drugi dzień i podczas siedzenia w transporterze sprzątam całą matę + wymieniam mokry pellet pod nią w konkretnych miejscach (matko, ten pellet to najlepszy zakup jakiego dokonałem) i nie wyobrażam sobie sprzątania nawet co 4 dzień, a co dopiero raz na tydzień - świnka musiałaby chyba leżeć w odchodach.
No i fakt - wymycie klatki 2 dni po lekarzu jest trochę bez sensu. Jak byłem na kropieniu na wszołki, to po powrocie do domu świniak nawet nie zobaczył klatki, tylko całość dezynfekowałem przed wpuszczeniem.
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 21 paź 2015, 11:03
autor: EveAnn
Może nie wyraziłam się zbyt jasno ..... sprzątanie raz na tydzień oznacza wyciąganie wszystkie z klatki, dezynfekcje, mycie, pranie i ogólnie sprzątanie na wysoki połysk
a codziennie, oczywiście, jest zbieranie bobków, wygarnianie siana i resztek, odkurzanie drybed-u
.....może powinnam tylko częściej wymieniać pellet niż raz na tydzień??.....
Co do sprzątania bo odrobaczaniu....taki mi wytłumaczyła vetka, że mam odczekać 2-3 dni, żeby wszystkie "cholery" z niego opadły.....ale teraz sobie myślę, że chyba zastosuje Twoją metodą.....po odrobaczaniu - czystka klatka.....bo rozumiem, że u Ciebie to zadziałało??
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 21 paź 2015, 11:22
autor: geohound
U mnie z miejsca zadziałało - świniak był cały w robaczki, widać było jak sobie po nim krążą. Od razu weterynarz, "pół kropli" specyfiku wtarte w kark, kuweta gorącą wodą z mydłem, wtedy jeszcze wiórki - do wymiany całkowicie, wyparzona miska i po 3 dniach prosiątko bez jednego widocznego robala. Wyczesaliśmy te martwe szczoteczką do zębów ultramiękką, a wczoraj zapobiegawczo, zgodnie z zaleceniem, kolejne pół kropli z Żoną nałożyliśmy już sami.
Odczekać 2-3 dni to trzeba było z dotykaniem świnki, ale klatka moim zdaniem powinna być wyczyszczona od razu, bo mogły na niej osiąść jakieś jaja itp.
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 21 paź 2015, 13:25
autor: EveAnn
Dziękuję
w takim razie.....tak zrobię po najbliższej wizycie, bo niestety znów nas ona czeka
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 21 paź 2015, 15:41
autor: sosnowa
Przy pasożytach higieny nigdy nie za dużo. Uwaga też na siebie, trzeba zwracać uwagę, żeby się nie rozlazło draństwo.
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 26 paź 2015, 15:42
autor: agatauk02
Mam pytanko czy wszoły to na prawde widac jak małe zyjątka jak sie poruszają?? Bo ja czytalam ze to białe drobinki dosłownie polmolimetrowe. Jak czesalam futerko to widzialam takie małe drobinki jak łupiez i myslalm ze to łupiez ale teraz to juz nie wiem
Nie mam kontenerka do przewozenia swinek i nie moge ich zabrac so veta kupie dopiero pierwszego i wtedy pojedziemy na przegląd.
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 27 paź 2015, 7:06
autor: geohound
Ja mam czarną świnkę z białym pychem i brązowymi łatkami oraz pseudorozetką na czole, to było ewidentnie widać jak wszystko łazi. A jak weterynarz ręką pod włos podjechał, to już kompletnie.
Transporter to 25zł, warto mieć.
Re: Pasożyty zewnętrzne
: 27 paź 2015, 13:50
autor: Marikaaa
agatauk02 pisze: Nie mam kontenerka do przewozenia swinek i nie moge ich zabrac so veta kupie dopiero pierwszego i wtedy pojedziemy na przegląd.
Do weta można zanieść świnkę w zwykłym kartonowym pudełku, jakieś otwory na dopływ powietrza i już jest transporter za darmo. Tylko wyścielić czymś w środku i osłonić z zewnątrz jakimś kominem/szalikiem, bo już chłodno na dworze. Nie ma co zwlekać, jeśli to pasożyty to pozbyć się ich jak najszybciej.