Teddy i Kubuś to są w ogóle najbardziej zgrane świnki, jakie widziałam. Prawie zawsze razem, wręcz się przytulają. A właściwie to Teddy- ten który nie lubi głaskania i wiecznie burczy- wtula głowę w futerko Kubusia.
Zdjęcie sprzed chwili- jeszcze ciepłe:
Prawdziwi przyjaciele. I tak właściwie jest od zawsze, tzn. od kiedy Kubuś z nami jest, a niedawno minęły cztery lata. Kubuś jest wspaniałą świnką- praktycznie zupełnie bezkonfliktową, zawsze pogodną. Kiedy przyjechał- łączenie z Teddim i Fredim trwało może 2 minuty, po czym chłopaki położyli się koło siebie

Szkoda, że czas płynie tak szybko i te nasze zwierzaki są coraz starsze jednak, a niektórych już nie ma z nami..
Dziękujemy za kciuki

Mam nadzieję, że Tedziu się wygoi ładnie.
Pisałam kilka dni temu, że Simon siedzi z kolegą- na próbę.
Hm.. Czasem na siebie poburczą, ale poza tym nie jest źle

Ani się nie szukają, ani nie unikają..

Simon nie wygląda na zestresowaną świnkę..

Artu też nie..

Chyba tak zostanie. I tak się nikt nie doliczy.