CAVIARNIA

Pomału zaczynam się stresować... Za tydzień będzie już po wszystkim. Mam tylko nadzieję, że będzie się ładnie goiła i wszystko pójdzie tak dobrze jak u Nutki

Zaległe zdjęcia









Taka piękne sójka przylatuje od tygodnia na żołędzie

Mam to samo. Też się już stresuje.. Jeszcze 3 na raz.. A co jak będą sobie grzebały przy tym
Ale robimy to dla ich dobra.. Tak sobie wciąż tłumaczę..

Lusiolek Uwielbiam takie gładkowłose
Trzymam mocno za sterylki wszystkie. Niech nie grzebią, bo widzicie co u mnie było

Trzymam z całych sił.
Zdjęcia po prostu przepiękne. Jak zawsze tutaj zresztą. Mam ochotę wsadzić rękę w obrazek i wyciągnąć sobie miąższ do potulenia.

Dzięki.
Zrobiłam już sobie listę o co będę musiała się zapytać po zabiegu, jakie będą mogły być komplikacje i w razie czego co będę musiała jej podawać... Zamówiłam jej też ratunkowy trovet - oby nie trzeba było dokarmiać Jak jeszcze żyła Tola to Inka "oswajała" się na ratunkową. Uwielbiała każdą ale trovet to był hit Więc będzie miała w nagrodę i przekupstwo za to co jej zrobię...






Biedna Lusia we wtorek zostanie sama Nawet jak na chwilę wyciągnę Inkę to ona już biega po klatce, piszczy i czeka żeby ją też wyjąć

To trzeba będzie słodziaka 3kstra często tulić

Jutro Inka o tej porze będzie już na stole... dzisiaj śniła mi się jej operacja Mam nadzieję że nie będę musiała dziewczyn długo rozdzielać
sosnowa z Lusi jest za duże adhd żeby ją długo miziać

Martuś, trzymam kciuki żeby było wszystko ok. U mnie Lukrecja idzie pod nóż w środę, więc znam ból. Też się denerwuję, chociaż niby nie powinnam, bo to młoda świnka.

Mocno.

Trzymajcie się!