Żyjemy! Wczoraj dopiero na Caviarnię zajrzałam, ale do mojego wątku nie doszłam. W niedzielę niestety do pracy wracaliśmy, a całe święta w podróży( do teściów mam 220 km

). My nie odpoczęliśmy, ale świnki pewnie się wyleniły

. Zrobiłam im nawet zdjęcia świąteczne. Po południu wrzucę. Moje uczulenie zeszło z nóg po ponad dwóch tygodniach

. Póki co jest dobrze bo biorę leki.