CAVIARNIA

to był po prostu konkurs na to, kto zje pierwszy arbuza, a w nagrodę pewnie był ogór.. więc co się jej dziwić

Lusia jest fajniusia, nie śmiejcie się z niej.

Jutro jadę na urlop. Od tygodnia jestem na antybiotyku bo od przeciągu zrobiło mi się zapalenie ślinianki i nieźle spuchłam... Co od wczoraj mnie męczy? GRYPA Tylko ja muszę zawsze jechać chora na urlop albo chora z niego wrócić

O rany, zdróweczka w takim razie
Jedziesz w góry?

Tak
Mam tylko nadzieję, że będę w stanie po nich chodzić a nie leżeć w łóżku

Jak tam będziesz to od razu Ci przejdzie A gdzie jedziesz dokładnie? Bo my w sierpniu w Karkonosze

Tradycyjnie do Zakopanego. Mam tam najlepszy dojazd pociągiem (Co prawda 12 godzin w nocy ale jakoś damy radę;p ) bo w Karkonosze to tylko samochodem... A z Zakopanego to dotrzemy wszędzie busami.

Martwię się, że muszę zostawić zwierzaki tylko z mamą bo akurat tacie też wypadł wyjazd w tym samym czasie... więc Frugo nie będzie jeździł na spacer, dziewczyny nie będą miały wybiegu bo mama nie będzie w stanie ich później złapać... najgorsze, że Frugo oprócz leków na padaczkę dostaje teraz antybiotyk A ona nie ma zbytnio wprawy w podawaniu mu tabletek

martuś nie martw się, odpoczywaj.. zwierzaki tez odpoczną od "twardej ręki"
żartuję. Mama na pewno się będzie opiekowała świetnie

no to zdrowiej, szkoda urlopu na choroby

ja dopiero w sierpniu urlop. I tym razem na mazury i póki co w ogóle się nie martwię tym, że zostawiam dziewuchy na parę dni.. niech zobaczą jak to jest bez pańci, może docenią (po prostu zostawiam je pod świetną opieką sąsiadki więc się nie martwię o nic)

Najgorzej całej trójce będzie bez spacerów. Mama nie ma prawa jazdy więc Frugo nie będzie jeździł na łąki. W związku z czym dziewczyny nie będą miały trawy No i one same też nie będą miały wybiegu bo nie da się ich później zagonić do klatki i jest codzienne "polowanie" Ja już mam wprawę i łapię je w jakimś kącie ale mama już tego nie ogarnie Trudno będą musiały jakoś wytrzymać... Zdrowe są więc nic im nie będzie. Najgorzej było mi zostawić w zeszłym roku Tolę z Nutką... Tolcia była akurat po wyrwaniu zęba, miała ropień i do końca nie wiedziałam czy się ogarnie na tyle żebym mogła jechać...

Wysoko w Tatrach śnieg!
A ja tęsknię za dziewczynami...