Strona 88 z 120
Re: Pchełka i Pistacja
: 25 paź 2019, 9:18
autor: Kropcia
Pchełka dziś ma USG. Musimy sprawdzić przyczynę jej chudnięcia, bo w niedługim okresie zniknęło 60g świnki

Podejrzewamy cysty na jajnikach. Ze względu na problemy nerkowe, nie cięliśmy jej. Jak będzie trzeba, zrobimy to w Kajmanie (na sugestię dr Ilony). Jednak oboje mamy mega stracha po przeżyciach z Lukrecją, trauma została.
Re: Pchełka i Pistacja
: 25 paź 2019, 12:19
autor: Kropcia
Cysty są, ale na nerkach... Dodatkowo zapalenie macicy. W poniedziałek robimy pełen profil świnkowy jeśli chodzi o krew... Dziś nie udało się, bo krew co chwila krzepła, zapewne ze stresu.
Re: Pchełka i Pistacja
: 25 paź 2019, 13:08
autor: Asita
Ojej... a dostaliście coś z leków na weekend?
Re: Pchełka i Pistacja
: 25 paź 2019, 17:31
autor: Kropcia
Nie, ponieważ antybiotyk zaburzyłby wyniki krwi. W poniedziałek idziemy na pobranie i wtedy na spokojnie coś dostaniemy. Z resztą, od tych wyników wiele zależy...
Re: Pchełka i Pistacja
: 27 paź 2019, 13:02
autor: martuś
Oj myślałam, że u Was już się uspokoiło a tu nowe zmartwienie

Trzymajcie się

Re: Pchełka i Pistacja
: 27 paź 2019, 20:25
autor: Kropcia
Chciałabym, Martuś, chciałabym... Trzymajcie kciuki żeby jutro poszło tyle krwi, ile jest wymagane do badań.
Re: Pchełka i Pistacja
: 30 paź 2019, 12:15
autor: Kropcia
Wyniki krwi Pchełci są w normie... Nie ogarniam prosiaczka. To nam daje zielone światło żeby na wziewce zrobić jej sterylizację. Na spokojnie do tego podejdziemy już po wolnym. Tzn, na spokojnie jak na spokojnie. Po ostatnich przeżyciach nie jesteśmy jeszcze gotowi na to, ale bierze górę dobro świnki, więc traumę trzeba odłożyć na bok.
Re: Pchełka i Pistacja
: 30 paź 2019, 16:24
autor: martuś
Nie dziwię się, że się boicie

Ale jakby nie patrzeć to u Lukrecji zabieg był bardziej poważny ze względu na guz i krwawienie
A Pchełka dostała teraz jakieś leki na to zapalenie?
Będzie dobrze!

Re: Pchełka i Pistacja
: 30 paź 2019, 16:32
autor: Kropcia
Nie dostała, bo powiększenie macicy czy ogólnie jajników to nie stan zapalny, bo wyszłoby to w badaniach. To raczej kwestia hormonalna. Może ja po prostu źle zrozumiałam na początku i wetkę, i TŻta, bo jak mi przekazywał informacje, był strasznie struty. Pchelka to typowo jego świnka, ona sobie go wybrała, on ją wybrał. On z nią może zrobić co tylko zechce, liże go jak pokręcona, a na mnie ma stale focha, bo ja jestem ta niedobra od leków, pazurków itp. Po USG miałam wrażenie z jego relacji, że to prawie jak wyrok, że świnka z nami będzie niedługo. Krew pokazała, że jest inaczej. W każdym razie cel jest taki- wysterylizować i sprawdzać wagę plus kontrola za 3 miesiące: krew, mocz i USG.
Re: Pchełka i Pistacja
: 30 paź 2019, 21:16
autor: urszula1108
Termin sterylki już macie?