Znalazłam klinikę weterynaryjną ze specjalistą od zwierzątek egzotycznych pół godziny drogi ode mnie, więc o połowę bliżej niż w Poznaniu! Już się z nimi kontaktowała i jutro przyjmą mojego wojownika bez problemu

Zabiorę też Wiewiórka, bo raz kicha raz nie i też zaczynam się martwić, wiadomo lepiej dmuchać na zimne. W ogóle zastanawiam się czy wszystkich nie zabrać od razu i nie zrobić przeglądu. Nie wiem tylko czy się z 4 do samochodu wpakuję, bo każdego bym musiała w coś oddzielnie zapakować, bo te dzikusy gotowe się pogryźć we dwóch siedząc w jednym transporterze czy koszyku/skrzynce a tego by już było dla mnie za wiele..
Edit:
A tak Onyx rzuca gałązką topinamburu która jest jednym z przysmaków z dzisiejszej paczuszki z Hipcia
https://www.youtube.com/watch?v=t6aIpWE ... RbxSVqgvX0
Niestety zanim zdążyłam znaleźć telefon zabawa prawie się skończyła, więc tylko kilka pierwszych sekund jest wartych uwagi

Ale długo tak rzucał, bo najpierw się zastanawiałam co to za dźwięk, później mu się chwilę przyglądałam co robi, no i szukałam tel. a on akurat się znudził jak zaczęłam nagrywać ehh.. świniaki..
Edit2:
A tak się prezentują norki od Pucki
Zielono-fioletowa miała być pierwotnie dla Onyxa ale oddał ją Tasieńkowi żeby miał w czym jutro jechać do weterynarza, taki z niego kochany świnek
