Dziękujemy

Łączenie chyba zakończone
Łusia przechrzczona na Lusię:)
Dopiero teraz widać jaka Inka jest szczęśliwa z towarzystwa. Biega, popkornuje, radośnie chrumka. Dotychczas jak wyszła na wybieg to już po chwili stała pod klatką i wspinała się na półeczkę żeby ją wsadzić

W klatce tylko leżała, bieg był raz na kilka dni (AŻ jedno okrążenie klatki...) Bardzo się cieszę, że już nie jest sama.
Podczas zabawy to Lusia prowadzi pociąg:) Inka jak chce biegać to popycha Lusię w tyłek, mała ucieka a klucha za nią biegnie

Śmiesznie wygląda biegająca i podskakująca grubiutka Inka
W klatce generalnie spokój. W nocy obudziły mnie tylko raz jak biegały ale to nie było przeganianie tylko rozładowanie energii:)
Bardzo bałam się tego łączenia bo na początku Lusia zachowywała się tak jakby chciała rządzić. Na szczęście odpuściła i teraz Inka też jej dała spokój. Śpią coraz bliżej siebie aczkolwiek jak Lusia za bardzo się zbliży to Inka ją odgania i nie pozwala na przytulania. Ale myślę, że to z czasem się zmieni;)