CAVIARNIA

martuś pisze:dortezka nawet nie wypowiadaj tego głośno bo Cię dziewczyny w nocy zjedzą za ten pomysł

Na następnej Zoobotanice jak będę chciała wziąć na ręce i miziać to rzucą mi się do aorty

o ja Cie, alergia na prosiaki to jakiś psikus od losu normalnie... Trzymam również

Oj przykro mi z powodu alergii... Dobrze, że na świnki jest mniejsza... No i że pani doktor zrozumiała, że świnki zostają... Trzymam kciuki, żeby kuracja zadziałała!

dortezka pisze:ale kiszka wyszła.. a nie wiadomo na co? na ślinę, czy sierść? bo jak na sierść to jest jeszcze rozwiązanie jedno, tylko nie wiem co na to dziewczyny:rotfl:

Niestety nie wiem na co dokładnie, podejrzewam że lekarka nie miała tak dokładnego rozróżnienia, bo gdy ją zapytałam na co ta alergia dokładniej z wydzielin świnki to nie odpowiedziała.
Dorotezko domyślam się że chcesz z moich dziewczyn zrobić skiny - po moim trupie
A im to nawet nie zdradzę twojego pomysłu bo rzeczywiście na zoobotanice za rok będzie nieciekawie
Dziękuję za kciuki i miłe słowa.
Obecnie to bardziej niż katar doskwiera mi alergia skórna. Wychodzą mi krostki na dłoniach, wokół ust i na stopach, najczęściej gdy jestem w pracy... Czyżby alergia na pracę

Na mnie zawsze działał HYDROCORTISONUM 0,5% KREM 15 G. Jedyny bez recepty.

Dzięki. Na razie wapno musujące daje radę
Ale wolałabym wiedzieć na co taka reakcja, mogłabym choć tego unikać . W sumie w pracy powstała dziś teoria że to woda w pracy, ale jeszcze do dokładnego sprawdzenia

Jakkolwiek tą maść zawsze warto mieć "pod ręką"

Dzięki, na pewno skorzystam

Może coś jest nowego w pracy? Jakiś odświeżacz powietrza, nowy płyn do mycia?

Raczej te środki są te same od lat. Dziś jestem u rodziców z prośkami, na razie nic nie wyskoczyło
Obserwacja trwa.