Strona 86 z 99

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 05 lis 2016, 13:21
autor: loriain
O masz :sadness:

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 05 lis 2016, 18:45
autor: Marzena
No i ... tak się cieszyłam zdrowiem Tasi ... ale krótko.
Dziś rano o 10 zauważyłam to:
Obrazek
O 13 byłyśmy w Medicavecie na wymazie.
Obrazek
A tak Tasieńka sobie odpoczywa:
Obrazek

Zgodnie z decyzją dr Kasi natychmiast jak się coś pojawi u Tani mam z nią jechać do Medicavetu i tak zrobiłam. Dr Ola zresztą przesympatyczna zrobiła wymaz Tasi a następnie wyczyściła ranę i nasmarowała maścią. Ja mam kontynuować w domu. Na wszelki wypadek zapisałam nas na wizytę we wtorek i piątek bo się bardzo boję, że będzie konieczny antybiotyk a może nawet przeciwbólowy lek. Na wynik będziemy trochę czekać.
Mnie się chce płakać. Tym razem naprawdę nic się nie mogło stać. Nie było stresów. Nie mamy już z Jolą sił. Żal nam bo dzieciaczyna cierpi. Ja totalnie oklapłam. Żyć się nie chce. :sadness:

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 05 lis 2016, 18:50
autor: dominika45
:pocieszacz: o jejku ale paskudztwo się przyplątało i się biednej Tasi trzyma .
:fingerscrossed:

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 07 lis 2016, 21:05
autor: maleńka
Biedna Tasia :( Trzymajcie się :pocieszacz:

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 07 lis 2016, 22:10
autor: Marzena
Staramy się. Niestety jest gorzej. Jutro jedziemy do MV po antybiotyk, bo ona nie może cierpieć biedaczyna. :sadness:

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 07 lis 2016, 22:10
autor: Marzena
Walczymy. Smarujemy, przemywamy i się denerwujemy.
Miśka Tasię pilnuje i jak ją zabieram to urządza co juakiś czas dramatyczne sceny w stylu: Zołzo oddaj Tasię! Tasiaaaaaaaa!
Więc jedna płącze, bo ją porywam a druga, że porywam i mogę nie oddać. :)

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 07 lis 2016, 22:22
autor: porcella
Aloesem może smaruj, póki nie ma antybiotyku. Moja znajoma z pracy wyleczyła sokiem z liści aloesu niegojąca się ranę na nodze taką odżylakową. Na pewno nie zaszkodzi i nie boli.

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 07 lis 2016, 22:27
autor: maleńka
Ja smarowałam ranę po oparzeniu 3 stopnia jakimiś specjalnymi maściami i nic nie pomagało, a sok z aloesu mi pomógł, więc to może być dobry pomysł :)

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 08 lis 2016, 20:07
autor: Marzena
Byłyśmy z Tasią w MV i spotkałam tam przesympatyczną osobę. Niestety wstyd się przyznać, ale jak słyszę kwiki Tasi z chirurgii a potem widzę ją zakrwawioną to głuchnę i ślepnę. Tak się skupiam psychicznie na Taśce, że nie zapamiętuje wszystkiego co się do mnie mówi. I wstyd, dlatego bardzo proszę osobę, z którą rozmawiałam o ujawnienie się. Bo mi głupio, że nie zapamiętałam imienia. :love:
Nie wiem nawet z kim była, chyba z dwoma prośkami. A mówiła nawet ich imiona. No niestety starość nie radość. :) Śpieszyłam się do Poli i reszty menażerii i wyszło jak wyszło. Eh. :shakehands:

Tasia standard. Antybiotyk, czyszczenie rany, przeciwbólowy i na dodatek zastrzyk ze sterydem bo dr Kasia podejrzewa problemy immunologiczne. Nie wierzę, że to alergia ale bardzo bym chciała, żeby się na to znalazł trafiony lek. Próbujmy może ten steryd coś da. Dziś z Tasią walczyła sympatyczna dr Ola.
Mam zmienić maść i przemywać spirytusem. Ale tak naprawdę rezultat da chyba tylko antybiotyk. Kiedyś mnie sąsiedzi podadzą do Sądu za dręczenie zwierząt, bo Taśka urządza takie syrenie alarmy nim jeszcze ją ukłuje. Kochana świnka. :yahoo:

Re: Amala, Aloki, Tania, Baylee, Elusia, Misia, Wakuś i Pola

: 08 lis 2016, 23:33
autor: Natalinka
To nie starość tylko zatroskanie - to ja z Tobą gadałam. A poznałam Tanię, więc wiedziałam, że Ty to Marzena ;) Trzymam kciuki za wyniki posiewu, bo może jednak przyniosą jakieś rozwiązanie.