Strona 86 z 114
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 18 wrz 2014, 21:45
				autor: Dropsio
				Super!  

 
			 
			
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 18 wrz 2014, 22:15
				autor: dortezka
				wymiziaj go od nas! należy mu się duży kawał ogóra 
  
 
			 
			
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 20 wrz 2014, 15:05
				autor: martuś
				Jak tam Piorunek się czuje? 

 
			 
			
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 22 wrz 2014, 15:26
				autor: twojawiernafanka
				Przepraszam bardzo za brak wieści, ale strasznie zapracowana byłam...
Piorunek kwitnąco! Przez pierwszą dobę niespecjalnie jadł, bobów praktycznie brak, ale zaraz później zaskoczył i zaczął wcinać sianko. Pojawiły się także boby. Obecnie już wraca do dawnej formy. Schudł ok. 60 gram, ale nie dokarmiamy - po prostu trochę mniej jadł, a chudnąć ma z czego, bo ważył ponad 1300. Rana goi się pięknie - dziś byliśmy na kontroli i nawet pani doktor była zaskoczona, że wszystko idzie tak szybko. Nie ma obrzęku, skórka wokół nie jest napięta, nic się nie paprze, nawet włoski już odrastają. Całe szczęście szew jest na plecach i świniak nie sięga do niego zębami - nie może więc wygryzać. Za tydzień ściągamy szwy. Rekonwalescent wkrótce ponownie zamieszka z Czarnuszkiem - dotychczas było to niemożliwe, bo Czarny zbytnio interesował się raną (chłopcy mieszkali w przedzielonej klatce).
Tuż po zabiegu:
Z gorszych wiadomości - dostaliśmy wyniki Rudego - gronkowiec złocisty 

 Leczymy już ranki, dostaliśmy antybiotyk.
 
			 
			
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 22 wrz 2014, 15:57
				autor: aga666
				No to powodzenia z tym gronkowcem  

 
			 
			
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 22 wrz 2014, 16:17
				autor: ANYA
				Jaka wielka ta rana  

 Mowilam, ze bedzie dobrze  
 
Z tym gronkowcem wspolczuje bo slyszalam, ze ciezko ta cholere wyplewic.
 
			 
			
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 22 wrz 2014, 19:14
				autor: martuś
				Niestety rany po kaszakach/guzkach są zawsze dużo większe niż sam guz...Ale na szczęście szybko się goją, zarastają futerkiem i nie ma po nich śladu 
 
Dla Rudego życzymy duuuużo zdrówka 

 
			 
			
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 22 wrz 2014, 20:50
				autor: twojawiernafanka
				Dokładnie 

Ech, mam nadzieję, że szybko pozbędziemy się tego paskudztwa. Najważniejsze, że już wiemy co to. Pani doktor mówiła, że ten szczep (czy jak to tam działa) da się leczyć większością antybiotyków, także zaczynamy terapię.
 
			 
			
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 22 wrz 2014, 20:54
				autor: aga666
				A skąd to się przypałętało? Jakie miał objawy?
			 
			
					
				Re: Sześciu (nie zawsze) wspaniałych - Piorunek po zabiegu
				: 22 wrz 2014, 20:56
				autor: twojawiernafanka
				Nie wiadomo skąd 

Pojawiły się ranki na karku i pleckach. Najpierw podejrzewaliśmy grzyba, ale w posiewie (czy tam wymazie, bo się nie znam) nic nie wyszło