Strona 86 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 15 mar 2015, 20:26
autor: Miłasia
Lesio jest prześliczny :love: , faktycznie z Artu ładnie się komponują ;) , no ale obaj charakterni, co za świnie :nie_powiem:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 15 mar 2015, 20:34
autor: Assia_B
Lesio jest prześliczny, ja też wolę krótkowłose... Ale Lesio ujął mnie już dawno... Może jednak się dogadają jak spróbujesz ten jeden raz...

:fingerscrossed: Za zdrówko reszty ekipy!

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 15 mar 2015, 20:53
autor: koni
ooo rzeczywiście pasowaliby do siebie wizualnie...może jeszcze uda Ci się ich połączyć...Ty chyba szybko się nie poddajesz? ;)
Leszek na tym drugim zdjęciu wygląga obłędnie...jak prawdziwy król lew. On przez futro taki wielki czy taki wypasiony prosiaczek się z niego zrobił?
Z tymi korektami to różnie bywa. Witek tego samego dnia zaczął jeść wszystko, w dużych ilościach...tylko trochę wolniej. Po 3 dniach już jadł normalnie...ale fakt...bolesne to pewnie jest. Pani Kasia Witka na korektę zabrała do innego pomieszczenia...tym samym oszczędziła mi widoków i odgłosów cierpienia. Ufam, że to tak jak z ludzkim dentystą, bez znieczulenia...boli, ale trzeba i już.
Trzymam kciuki za wszystkich chłopaków...niech się szybko choróbsk pozbywają.
Buziaki dla Biszkopcika ;)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 16 mar 2015, 16:59
autor: silje
Lesio waży 1270g, czyli niemały z niego zwierz ;)

Co do Juniorowych korekt- tak, wiem, że bywa różnie. Przechodziliśmy już przez to parę razy, niestety. I czasem jest dobrze prawie od razu, a czasem zaczyna jeść po kilku dniach dopiero. On jest przy korektach bardzo waleczny, na pewno bardzo się stresuje i nie sposób zrobić mu idealnego uzębienia. Kiedyś trzeba było podać mu "Jasia", ale po tym Jasiu przez tydzień nie mógł dojść do siebie. Tak- że i tak źle, i tak niedobrze.
Dzięki za kciuki za chłopaków :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 27 mar 2015, 23:23
autor: macrela10
No i jak tam Junior?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 28 mar 2015, 9:20
autor: silje
A dziękujemy :) - po dwóch tygodniach od korekty Junior ma się świetnie. Pierwszy tydzień był kiepski- musiałam dokarmiać, ale teraz co chwila siedzi przy innej misce (w każdej inna karma). Waga na razie tylko 843g, ale mam nadzieję, że nadrobi. Aż nie do wiary, że kiedyś ważył 1200.
Martwi mnie jednak ten wynik tarczycowy.. Nie znam się na tym za bardzo, ale norma 2,5, a u niego wyszło 1,5.
Może to jest właśnie główna przyczyna jego problemów? Szkoda, że w drugiej pobranej probówce wyszła hemoliza i nie udało się zrobić morfologii. Muszę zadzwonić i dopytać, co dalej z nim robimy.

Żeby mi się nie nudziło- wczoraj znalazłam u Simona w okolicy biodra guzek. Nie jest duży, ma ok 1 cm- ale jest :glowawmur:
Myślę, że to jakiś tłuszczak lub kaszak. Trza będzie znowu do Gdańska się wybrać.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 28 mar 2015, 10:27
autor: paprykarz
On po prostu dbają o Twoje podróże, żebyś się nie nudziła :) Nie tylko świnie i świnie. Są łaskawi, dają Ci pojeździć :D

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 28 mar 2015, 12:06
autor: porcella
Kaszak chyba da się łatwo poznać? I w okolicach biodra, to mi paskuje do kaszaka, nie martw się zawczasu, statystyka jest za tym :-)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 28 mar 2015, 12:08
autor: Asita
Silje, a do którego weta w Gdańsku jeździsz?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 28 mar 2015, 14:48
autor: sosnowa
Oj panowie, dajcie Dużej odpocząć, taka super ta wasza Duża, wyluzujcie na wiosnę.
trzymam chronicznie!