CAVIARNIA

Oj martuś,przytulam mocno, mam tak samo...

Mi się tak uzbierało w tym roku, że nie przerabiam, jak się niedawno zorientowałam. Mam kolejkę żałoby do przebolenia, udaję, że działam. Nawet się dziwiłam, że jakoś daję radę, a tu nagle się zorientowałam, że po prostu mi się grodzie przeciwpowodziowe zatrzasnęły i na razie nie przyjęłam jego śmierci do wiadomości. Bo jak z nagła zobaczyłam zdjęcie, to zupełnie na sekundę mnie zdezintegrowało. I znowu nic. Jak mnie dopadnie, to nie wiem, co będzie. Jakiś nowy sposób mój umysł wymyślił. W sumie jakieś plusy są. Funkcjonuję. Ale reakcje na zbliżające się nieuchronnie interwencje chirurgiczne w stadzie pokazują, że niekoniecznie jest ze mną ok.
Same wiecie, jak to jest. Gadanie o prawidłowym przeżywaniu żałoby jakiś arystokrata bez rodziny chyba wymyślił. W prawdziwym życiu, na drugi dzień idziesz do roboty, gotujesz obiad, masz bliskich do pocieszenia od razu po, obowiązki, musisz normalnie funkcjonować, gdzie luksus rozpaczy?????? A potem organizm dyskretnie wystawia rachunek.

Co tam u was, dziewczyny?

strasznie mi przykro..

Nucia się nigdzie nie wybiera.. bo ja mam nadzieję, że mi się uda jeszcze kiedyś zahaczyć o Was w drodze nad morze i ją wyelmirkować..

Tak to już jest, że jak się wali, to wszystko na raz zazwyczaj.. mam nadzieję, że w życiu prywatnym się ustabilizowało.. Trzymam z moim już też tylko dwu świniowym stadkiem kciuki mocno mocno

sama muszę przyznać, że wiele ciężkich chwil jakoś przeżyłam dzięki Wam dziewczyny tu na caviarni..

Dziękujemy. U dziewczyn w miarę ok. U mnie ciężko powiedzieć... Nie jest tak jakbym chciała ale cóż... Nie na wszystko mamy wpływ i trzeba się pogodzić z tym co nam życie przynosi
Fakt takie pisanie na forum bardzo pomaga jak się ma doła. Najbliżsi nie zawsze zrozumieją, nie zawsze ja chcę żeby bliscy wiedzieli o moich problemach a tutaj z Wami jest inaczej
dortezka jakby co to my zapraszamy na mizianie

Forum to moc.
Nutka twarda jest. Będzie jeszcze długo z nami.

Dopiero sobie uświadomiłam, że dzisiaj Nutka kończy 7 lat i 8 miesięcy