Strona 85 z 428

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 29 sty 2014, 15:52
autor: ruby
Ryan dalej z Angelo siedzi?

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 29 sty 2014, 17:34
autor: pour
No wlasnie ? Co tam nabroili hehe ? :lol:

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 29 sty 2014, 18:00
autor: ANYA
ruby pisze:Ryan dalej z Angelo siedzi?
pour pisze:No wlasnie ? Co tam nabroili hehe ? :lol:
Nie wiem co sie moim swinkom stalo, ale dla odmiany grzecznie siedza. Ryan odpuszcza mlodemu wiec jest spokoj :jupi: Czasami sie zetna w przejsciu ale stawiaja sie przez chwilke i Ryan ten starszy i madrzejszy malemu odpuszcza. Az sie boje cieszyc zeby nie zapeszyc. Czy cos ostatnio zbroili? hm nie wiem jakos takie aniolki sie z nich robia :D sama nie wierze w to co pisze.
Lewis zasypia mi na kolanach :D Ryan daje sie miziac :shock: Angelo sie mniej boi.

W ogole ostatnio snilo mi sie ze bylam u weta z Lewisem i czekalam w poczekalni az wet mi go przyniesie po zabiegu. Ale wczesniej byly 3 dziewczyny sterylizowane i dwie odeszly w czasie zabiegu a ostatnia zostala przyniesiona i wet polozyl ja na poduszce takiej duzej. Ona ledwo zipala i ja glaskalam a w tym czasie odeszla. Tak bylam przerazona, ze plakalam, ze Lewisowi tez sie nie uda. Po chwili wet mi go przynosi w takim malutkim pampersiku i wzielam go na rece jak male dziecko, podlozylam reke pod jego pupe z pampersikiem a nozki mu calkiem zwisaly. Lewis sie bardzo ucieszyl, ze mnie zobaczyl i poprosil zebym polozyla na poduszke bo ranka go troche boli. Jezu jakie ja mam glupie sny.

PS Dzisiaj przyszla mi nowa klawiatura od laptopa i jak ja zamontuje to wstawie foty.

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 29 sty 2014, 21:48
autor: Dzima
ANYA pisze:
Nie wiem co sie moim swinkom stalo, ale dla odmiany grzecznie siedza. Ryan odpuszcza mlodemu wiec jest spokoj :jupi: Czasami sie zetna w przejsciu ale stawiaja sie przez chwilke i Ryan ten starszy i madrzejszy malemu odpuszcza. Az sie boje cieszyc zeby nie zapeszyc. Czy cos ostatnio zbroili? hm nie wiem jakos takie aniolki sie z nich robia :D sama nie wierze w to co pisze.
Cieszmy się, cieszmy Ryan odpuszcza :yahoo: :jupi:

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 29 sty 2014, 21:50
autor: Dropsio
Taakkk.... Sny to Ty masz faktycznie durne :?

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 30 sty 2014, 14:57
autor: olam
:fingerscrossed: za udane życie we dwóch :lol:

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 30 sty 2014, 21:24
autor: dortezka
strach się kłaść spać :szczerbaty:

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 30 sty 2014, 21:29
autor: Hesma
U Ciebie się tyle dzieje, że rzeczywiście strach się kłaść. Ryanowe boczki okrąglutkie ;-)

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 30 sty 2014, 22:09
autor: ANYA
No i pochwalilam chlopakow. W nocy myslalam, ze ich pozabijam bo mnie budzili. Jak zapalilam swiatlo to oczywiscie spokoj jak makiem zasial i miny typu to nie ja halasuje. Jak tylko zgasilam to znowu bieganina. Zaswiecilam telefonem i w sumie to Lewis biegal dookola Ryana klatki i ich draznil. No ale tak pozatym jest dobrze, bo Ryan znowu zaczal sie stawiac do Angelo, ale teraz obchodzi sie bez ran. Angelo sie nie pozwala gryzc i tylko lepek wysoko unosi na znak ze sie nie podda. Na codzien jest spokoj. Tylko Lewis maly cholernik sie rzuca na klatki chlopakow.

W tak z innej beczki: gadalam z moja mama dzisiaj i mowila, ze pozwolila tacie kupic akwarium. Ten dostal swira na punkcie rybek i teraz ciagle o nich czyta. Zakupil akwarium, ktore z woda bedzie wazyc miedzy 800 - 900 kg wiec mama mowi ze jak juz postawi w salonie takie akwarium to chce nowa podloge. Rano wstaje a tata gotowy mowi, ze jada do praktikera. A mama w szoku po co? no chcialas podloge :laugh:
Mowie do mamy to teraz pewnie tata zrozumie mojego swira na punkcie swinek. A ona: nie sadze, swinki to co innego, tylko sr**ja wszedzie i brudza :evil:

Re: Ryan, Alfie,Diablo, Angelo & Lewis

: 31 sty 2014, 8:58
autor: Dropsio
ANYA, no niestety, ludzie mają takie podejście do gryzoni. A jak próbujesz zwierzakowi dogodzić jak tylko się da, posądzają Cię o chorobę psychiczną. Ja już nie raz słyszałam, że świnki są głupie jak buty, a według mojej babci świnka to jedna wielka bakteria przenosząca miliard chorób i pasożytów, do tego szkodnik.
Ale jest to forum, gdzie wszyscy są "szurnięci". Ale zdrowo szurnięci :szczerbaty: