CAVIARNIA

Ja również trzymam kciuki za piorunka

To tylko kaszak, bedzie dobrze

Piorunek przejdzie przez zabieg jak burza, nie będzie mu się jakiś kaszak szwędał

Zaliczyliśmy jeszcze szybkie badania krwi na dobranoc. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, jutro wieczorem odbieramy prosiaczka.

Doktor tak się nim zajmie, że mały nic nie poczuję

twojawiernafanka pisze: Dortezko - zaczęło go drażnić dotykanie w tej okolicy - ucieka od ręki, wierzga - chociaż on ogólnie jest niedotykalski, więc w sumie nie wiem, czy to przez kaszak...

aaa.. to u mnie odwrotnie.. bardziej mi on przeszkadza niż świni Bo ma go za zadzie a uwielbia czochranie tam i ja się zawsze boję, że jej nacisnę, że się wyciśnie itp itd

nim się obejrzysz a będzie już z powrotem! Czekamy na info, no i fotki dzielnego prosia

Będą fotki na pewno, będzie wyglądał pięknie

Dortezka moj Alf mial 2 kaszaki. Jeden wielki na karku - vet powiedzial, zeby zostawic i mial maly z boku, ale vet nacisnac i kaszak wybuchnal. Od tamtej pory nic sie nie odnawia. Wiec jak wycisniesz niechcaco kaszaka to tylko zdezynfektuj.

Piorunek już w domu