Strona 85 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 23 lut 2015, 18:36
autor: koni
tak samo właśnie myślę...opakowanie jest duże, jak się daje po kilka kropelek to na dłuuuuugo wystarczy.
:buzki: od chłopaków :)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 13 mar 2015, 22:10
autor: silje
Obrazek
Jak widać- ząbki na szczęście odrosły :)
I mogliśmy dziś pojechać na korektę trzonowców. Wczoraj sobie uświadomiłam, że chyba w całym swoim życiu nie byłam tyle razy w Gdańsku, co przez ostatnie dwa lata z tą świnią.
Korekta była oczywiście robiona na żywca, a Junior robił co mógł, żeby Dr zadania nie ułatwić. Mam nadzieję, że zacznie teraz trochę lepiej jeść, bo przez ostatnie dni sporo poleciał na wadze pomimo dokarmiania. Pobraliśmy też krew. On mi się ogólnie nie podoba- jakiś taki jest podsypiający.

W drodze powrotnej wspominałam sobie, że dokładnie cztery lata temu wracałam z Gdańska z Kubusiem. Miał być tymczasem- został na zawsze :)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 13 mar 2015, 22:51
autor: Inez
Junior chyba dba by przynajmniej siekaczy nie skracać :-)

Będzie o połowę wyjazdów mniej.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 14 mar 2015, 12:02
autor: Assia_B
Jak patrzę na to gryzienie krat, to się cieszę, że ich nie mam :D Pamiętam jak Pieszczoch potrafił pół dnia tak robić, z wielu powodów i bez powodu... Na wciąż :) Teraz drewnianych szczebelków nie obgryza.

A co u Lesia? :) Słodki jest :)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 14 mar 2015, 19:10
autor: koni
ooo jest i ząbek :)
Może on taki ospały przez tego siekacza...bo jak pojeść dobrze nie mógł to z nudów zasypiał...
Przesyłamy wszystkim buziaki i czekamy na zjazd i spotkanko ;)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 14 mar 2015, 23:38
autor: silje
U mnie tylko Junior gryzie kratki- czasami. Nie jest przy tym jakiś bardzo zawzięty na szczęście. Mój błąd, że powiesiłam im w pokoju na ścianie zegarek, a Junior na zegarku się zna. O odpowiednich godzinach szarpaniem za kratki przypomina mi, że teraz jego kolej na wybieg :)

Co u Leszka? Noo.. prawie dostał kolegę. Nie planowałam powiększenia stada, ale.. mam słabość do niejakiego Artu :redface: . Coś jest w tej śwince.. No ale nic z tego. Chyba. Lesio jest zbyt dominującą świnką. Artu- niby spokojny, aż za bardzo, ale jednak też ma aspiracje na szefa. A tak ładnie wyglądali razem! Dwa kudłacze.

Koni- - buziaki i dla Was od nas :) Walne za dwa miesiące-zobaczymy, może uda nam się spotkać ;)

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 15 mar 2015, 12:27
autor: Assia_B
Szkoda, że Lesio nie będzie miał jednak kolegi nowego... Weszłam zobaczyć Artu w adopcjach i faktycznie przystojniak z niego :love:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 15 mar 2015, 19:41
autor: silje
Noo- przystojniak z Artu. Ale to nawet nie o urodę chodzi, bo takich świnek już kilka u mnie było na tymczasie. Z resztą ja najbardziej kocham świnki krótkowłose.
Z niego jest taki trochę ciapek nieporadny i to mnie właśnie w nim ujmuje.
Chłopaki zapoznawali się kilka dni temu w wannie- i wszystko było super. Kiedy po kilku godzinach wylądowali w jednej klatce- też na początku było nieźle. Ale im dłużej razem siedzieli, tym bardziej było nerwowo, bo Lesio chciał szefować, a Artu ani myślał się podporządkować. Ba- z czasem sam chciał pokazać Lesiowi, że jest facetem. I wcale nie takim ciapkiem, jak by się mogło wydawać. I w tym momencie zrobiło się bardzo niemiło i nerwowo. Gonitwa po klatce była ostra- bałam się, że któryś mi górą na orbitę wyleci po prostu.
No i się poddałam. Nie wiem, czy jeszcze spróbuję. :think: Może raz.
Ale przyznać trzeba, że wizualnie chłopaki pasują do siebie ;)
Obrazek
W każdym razie- póki co mój Król Lew siedzi sam. Może tak już musi być :think:
Obrazek

Martwi mnie Junior. Po tej korekcie jeść nie chce. Przy dokarmianiu też jest różnie- raz pięknie wciąga ze strzykawki, innym razem walczy ze mną, jak może. Dzisiejsza waga...789g. Cienizna..
Kubuś i Teddy- dwa schorowane dziadki- załapali pododermatitis :glowawmur: . Smarujemy łapki Tridermem, ale jakoś nie widzę szalonej poprawy. Wszystko przez to, że bardzo mało teraz chodzą, przeważnie w jednym miejscu leżą- np. w norce i nawet na sikanie nie wychodzą :|
Świnie..

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 15 mar 2015, 19:46
autor: porcella
Boję się korekt zębów. Są stresujące i chyba bolesne bardziej, niż nam się wydaje...

Ależ piękne te Twoje świnie!

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 15 mar 2015, 19:48
autor: katiusha
Faktycznie cudnie razem wyglądają :shock: