Strona 84 z 117

Re: Tost i Nachos - Problem z Tostem.

: 15 mar 2017, 7:23
autor: katiusha
:think:

Re: Tost i Nachos - Problem z Tostem.

: 15 mar 2017, 11:09
autor: Asita
Jakby gile się skumulowały i katar miał.... Może spróbuj inhalacje?

Re: Tost i Nachos - Problem z Tostem.

: 15 mar 2017, 11:26
autor: cappuccino
Jesteśmy w trakcie próbowania. Dzisiaj jeszcze jedziemy do naszej starej wetki. Tylko kurcze nie chcę go kuć znowu...

Re: Tost i Nachos - Problem z Tostem.

: 15 mar 2017, 20:46
autor: Dzima
I jak?
Chyba warto spróbować inhalacji. Jak nie masz sprzętu to napar w misce i prośka pod ręcznik-zrób mu parówę! :lol:

Re: Tost i Nachos - Problem z Tostem.

: 15 mar 2017, 21:25
autor: cappuccino
Byliśmy u wetki, uważa, że nie idzie to z nosa, bo byłby wyciek po takim czasie. Myśli bardziej o krtani/gardle.
Mamy coś na odporność plus inhalacje. Drogi oddechowe czyste, także nie ma po co wdrążać antybiotyku. Wczoraj i dzisiaj na razie cisza, także może mu inhalacje pomagają.

Dzima, gotuję w garnku wodę + sól fizjologiczna + olbast, wkładam go do transportera, koło drzwiczek stawiam parujący garnek i zakrywam go kocem. Na początku spierdziela na drugi koniec transportera, a jak już się nawdycha to mu wszystko jedno gdzie leży :lol:

Re: Tost i Nachos - Problem z Tostem.

: 16 mar 2017, 11:28
autor: Siula
Nasza Bromba kicha już cały miesiąc :roll: Dostała na odporność potem antybiotyk, potem kolejny i steryd, usg, rtg- ( tu niby było widać mało natlenione płucka ). Kicha dalej a osłuchowo czysto, czasem też dziwne dźwięki wydaje.Znów dostaje vetomune. No i właśnie zauważyliśmy,że jednak najlepiej jej po inhalacjach i wygrzewaniu w kocykach i na termoforku :102: Ja jej ziółkami robię inhalacje- septosanem. Zatem zdrówka dla Tościka i wytrwałości :fingerscrossed: :buzki:

Re: Tost i Nachos - Problem z Tostem.

: 20 mar 2017, 20:44
autor: dortezka
Tościku już nie fukaj noskiem :fingerscrossed: :buzki:

Re: Tost i Nachos

: 24 mar 2017, 22:57
autor: cappuccino
Z Tościkiem już dobrze, nie wiem, co mu było, ale przeszło po inhalacjach i lekach. Swoją drogą te na odporność musiały być super dobre bo jak tylko widział, że rozpuszczam proszek i wsuwam go do strzykawki to już kwiczał. Nie musiałam go wyjmować z klatki na podawanie.

dortezka, tak strasznie mi przykro z powodu Balbinki. Normalnie się popłakałam jak tylko zobaczyłam kłódkę przy wątku. :( Wróć do nas jak będziesz gotowa. Na pewno jest w dobrym miejscu z innymi świnkami :candle:

Re: Tost i Nachos

: 26 mar 2017, 20:53
autor: dortezka
cieszę się, że z Tościkiem już dobrze

wrócę.. wiem, że ostatnio było mnie mało, bo mam trochę problemów.. wrócę, założę wątek Balbi.. tylko muszę to przetrawić. Na razie nie mam sił.. była jak zdrowa.. a ja skazałam ją na cierpnie tą operacją.. może było coś, co mogłam jeszcze zrobić? dlaczego w ogóle guza nie zauważyłam? tysiące pytań bez odpowiedzi.. najgorsze jest zostawić zdrową w pełni sił świnkę a odebrać słabą i gasnącą w oczach.. tak cierpiała w ostatnich chwilach.. nie mogłam się pozbierać i leżałam tak z nią jeszcze chyba z 2 godziny aż ciałko zrobiło się całe sztywne..
przepraszam za :offtopic:
i właśnie dlatego zamknęłam wątek.. ehh..

Re: Tost i Nachos

: 28 mar 2017, 10:11
autor: katiusha
Dortezka Obrazek