CAVIARNIA

Bardzo mocno

jestem z Wami myslami

Bardzo źle się u was dzieje...tuż przed świętami Biedna Tolcia, ciekawe co tam sobie wyhodowała, oby już ją przestało boleć
Eh kiedy to zleciało.... aż bym chciała wrócić do tych problemów, że Inka ją goni niż jak jest teraz...że Tola choruje. Mocno trzymam kciuki, żeby się dzielnie trzymała, ból ją opuścił i zaczęła jeść

Dziękujemy.
Jutro jedziemy do Szczecina. Jest coraz gorzej, nie chce jeść nawet trovetu (mam resztówki w opakowaniu) a dotychczas się na to rzucała. Tramal nic nie pomaga
Cholernie się boję bo nie wiem czy wrócimy w komplecie...

Nawet tak nie myśl musi być dobrze

trzymamy.

Kochana trzymam kciuki za Tolcie. Jesli ona nie da rady to co z Mysia??? Wcale nie je...nic juz.
Robimy wszystko co można...więcej sie nie da

Bardzo bym chciała, że jej się poprawiło... dr Krzysztof nie raz wyciągał ją z beznadziejnej sytuacji więc może tym razem też się uda... papki w ogóle nie chce męczy się z cykorią ale nie może... A ja dzisiaj spałam może ze 3 godziny bo najpierw nie mogłam zasnąć A później nad ranem Tola zaczęła wyjadać Nutkowe bobki, był pisk i w efekcie babunia spała u mnie w łóżku...
Dam znać po wizycie. Obym miała dobre wieści

Ale chociaż coś zjadła, acz z naszego punktu widzenia niezbyt apetycznego.....

Jestem myślami i serduchem z Wami dziewczyny