CAVIARNIA

Podobno są trzy formy ec, nerkowa, nerwowa i oczna.
Od lunorek chyba Sara ma postać oczną.
Niestety coraz więcej świnek ma ec lub są nosicielami.
Mam nadzieję, że nadal będzie bez większych objawów.

Wiesz czy można zrobić testy, które sprecyzują jaką ma postać? W sumie to najlepiej jakby udało się sprawdzić czy ten pierwotniak jest aktywny czy Nutka jest tylko nosicielem jak większość świnek.
Masakra z tym ec... Jestem trochę załamana bo co z Tolą i Inką? I co jeśli kiedyś zechcę wziąć kolejną świnkę? Czy też musi być z ec?

Nie mam pojęcia czy można sprecyzować czy jest tylko nosicielem i którą formę. Trzeba zawołać Cynthie, ma jakąś znajomą obcykaną w tym temacie.
Na pewno całe stado powinno dostać fenbendazol,więc tu zgadzam się z twoją wetką. I niestety jeśli ec wyjdzie u pozostałej dwójki to kolejne świnki mogą być jedynie ze stwierdzonym ec.

Ja się zastanawiam, czy to nie jest wręcz norma i czy warto się przejmować. Porcella mówi, że tego zdania jest dr Stoffels

Dzima pisze:Podobno są trzy formy ec, nerkowa, nerwowa i oczna.
Od lunorek chyba Sara ma postać oczną.
Niestety coraz więcej świnek ma ec lub są nosicielami.
Mam nadzieję, że nadal będzie bez większych objawów.

A ona ma EC, bo podobno wynik u Sary był negatywny? Śledzę ten watek bo Sara to siostra mojego Gucia, ale tam brak jakichkolwiek info :C

Martuś przepraszam za spam, za Nuteczkę nieustannie kciukam i życzę jej mnóstwo zdrówka

Mocno

Beth, nie wiem dokładnie o tam się dzieje z małą Sarą. Musisz pisać do lunorek.

Nutka i Inka dostały dzisiaj pierwszą dawkę fenbendazolu. Toli na razie odpuszczamy z racji złego samopoczucia i problemów z jedzeniem. Zaczniemy podawać dopiero jak się trochę ogarnie.

Z tego, co wiem, ec jest aktywna, jak to widać...znaczy są zewnętrzne objawy. A tak to chyba nie sprawdzisz żadnym badaniem klinicznym. Ale fenbendazol uśpi, jeśli jest aktywny. Ale myślę, że jeśli masz je pod kontrolą, to nic się złego nie stanie. Żurek miał badanie po ponad 6 latach i się okazało, że ma. Więc musiał mieć całe życie, bo mieszkał tylko z Alfredzikiem i Mieciem - a Miecio nie ma. I Żurek ma się bardzo dobrze. Więc Martuś - nie martw się

Też tak myślę. Przypuszczam, że jakby tak wszystkie przebadać, to byśmy się zdziwili.