Re:Tościk 1.08.17[*],Nachos 23.01.21 [*]i Czesio 7.08.20 [*]

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pastuszek
Posty: 3344
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Tost i Nachos - Filmik, s.78

Post autor: pastuszek »

Mi jest iż żal jak 30 kg żwirku zamawiam, muszą robić odpoczynek na półpiętrach jak się dobrze nie rozpędzą na dole :nie_powiem:

Szybkiego powrotu do zdrowia :buzki:
cappuccino

Re: Tost i Nachos - Filmik, s.78

Post autor: cappuccino »

Dawno nas nie było! Trochę się u mnie dzieje, także przepraszamy.

Z tych dobrych wiadomości to jeździliśmy z M. w poszukiwaniu sali na wesele - co się udało! Czerwiec 2019 będzie nasz :lol: Terminy okropne, tydzień przed nami już było zajęte! Na 2018 został tylko listopad. Ale to dobrze, zdążymy trochę uzbierać.

Z tych mniej pozytywnych wiadomości:

Obrazek

Atak spermowy wystąpił w tak silnym stopniu, że Nachos ma sklejoną całą mordkę :( Nie wiem jak mu pomóc, zahaczyło nawet o powiekę. Próbowałam odmoczyć trochę, ale no kamień totalny. Gorzej niż super glue. Jestem przerażona, bo boję się, że mu się to oderwie i zrobi się żywa rana. I co tu począć? Macie jakiś pomysł?

No i najprawdopodobniej przez panujący SMOG, nasiliło się moje AZS :roll: Już psychika mi siada totalnie. Zwalam winę na smog, bo nie zmieniłam nic w moich nawykach żywieniowych. Po 4 latach wróciła moja zmora, co totalnie mnie rozwaliło na kawałki.
W piątek idę do dermatologa, aczkolwiek jak mi wciśnie maść ze sterydami to od razu podziękuję. Mam nadzieję, że da się z tą babeczką porozmawiać, bo jako osoba zmagająca się z tą chorobą cyklicznie przez całe życie, uważam, że mam sporo do powiedzenia i nie dam sobie wcisnąć byle czego. Niestety maści ze sterydami na mnie działają tak - że owszem, wyleczą, ale na chwilę. Potem problem powraca z dużo większą siłą. Myślę o kupnie tych saszetek latopic - podobno dobrze działają, ale też bym chciała porozmawiać o tym z lekarzem, bo jestem dosyć sceptycznie nastawiona do tych nowości.

No, to tyle, co u nas. Porobiło się trochę :?
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Tost i Nachos

Post autor: dortezka »

ujjjjj... :ups: a jakby spróbować to wyciąć?

mam nadzieję, że lekarz coś poradzi.. :fingerscrossed:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
katiusha

Re: Tost i Nachos

Post autor: katiusha »

Może delikatnie jakoś maszynką podciąć od dołu.. Ale to karkołomne, bo można ze skórą zdjąć :idontknow:
cappuccino

Re: Tost i Nachos

Post autor: cappuccino »

Podcinam mu to codziennie nożyczkami do paznokci - w każdym razie udało mi się "odkleić powiekę" - oko całe na szczęście. Jak się drapie to normalnie słychać tak jakby o plastik stukał. Codziennie coś odpada - wygląda to już dużo lepiej. Odpada po kawałeczkach, także mam nadzieję, że rany sobie dużej nie zrobi.

Co te świnie nie wymyślą, to ja nie wiem :roll: Zawału przez nie dostanę kiedyś.

Ze mną raz lepiej - raz gorzej. Mam kurację antyhistaminami na razie. Zobaczymy, czy do 22 - wtedy kolejna wizyta - coś się zmieni. Jak nie to będę musiała już przejść na maść sterydową. Trochę psychicznie mnie to wykańcza - ciężka choroba - idzie się po prostu zadrapać do krwi. Mechanicznie to leci - nawet przez sen. Na szczęście nie jest aż tak źle. Cztery lata temu było dużo gorzej - normalnie "mumifikowałam" się bandażami na noc, żeby nie drapać. No i weszło mi AZS pod paznokcia - przez, co musiałam się z nim pożegnać.
Ale widzę, że się podejście lekarzy już trochę zmieniło - steryd jest ostatnią opcją - a kiedyś, był pierwszą.
Także na pewno będę dzielnie walczyła i liczyła na szybki powrót do remisji. :roll:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Tost i Nachos

Post autor: Asita »

Hm, jest taka "oczyszczająca" dieta. Mój znajomy, co miał nawracającą egzemę (a może też azs...) i próbował wszystkiego z marnym skutkiem. W końcu poznał dziewczynę, co pracuje jako dietetyk z dietą dr Dąbrowskiej. Problemy skórne zniknęły...Jak dla mnie jest to masakryczna dieta, w życiu bym na niej nie wyżyła... Ale wiele znajomych (bo ta dziewczyna to też moja znajoma) było lub jest na tej diecie i potwierdza jej skuteczność. Nie służy ona odchudzaniu tylko właśnie na całkowitym oczyszczeniu.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
cappuccino

Re: Tost i Nachos

Post autor: cappuccino »

Asita, boję się diet cholernie. Mam tendencje do nadmiernego chudnięcia bez diety. Jak zaczyna się dla mnie jakiś stresowy okres to potrafię zjechać w miesiąc 10 kg :roll: Mocno bym się obawiała tego przy tej diecie. Ja i tak ważę cały czas ok 58-60 kg, przy wzroście 174 cm i jak zjeżdżam poniżej 58, nawet o głupie 2 kg, to już wyglądam bardzo źle, niczym anorektyczka. No i z reguły potem bardzo mi ciężko wrócić do wagi, jak już schudnę - to trzymam, nie ważne ile pizz, czy mcdonaldów bym nie jadła. Nie wiem jak to działa, ale mój organizm jest... dziwny. Tak samo było, jak palenie rzuciłam - 10 kg przytyłam i rok trzymałam wagę - a potem przy sesji na studiach tak się zestresowałam - że od razu 10 kg poszło w dół.

Także chyba nie będę ryzykować.
cappuccino

Re: Tost i Nachos

Post autor: cappuccino »

Żeby jeszcze było mało, Tost dzisiaj zaczął dziwnie fukać nosem. Strasznie głęboki ten dźwięk.
Jedziemy po 16 do weterynarza - zobaczyć, czy wszystko w porządku. Oby tylko mu coś do tego nosa wpadło :roll: Wolę pojechać dzisiaj, bo kurczę przez weekend nic nie zdziałamy.
Apetyt w porządku, waga się trzyma ładnie. Oby to była jakaś pierdoła :roll:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Tost i Nachos

Post autor: Asita »

I jak?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
cappuccino

Re: Tost i Nachos

Post autor: cappuccino »

No właśnie nijak. Wszystko czyste, płuca, drogi oddechowe. No nic, co by mogło zaniepokoić. Wyglądało na to, jakby rzeczywiście mu coś tam wpadło kurcze do tego nosa, ale dzisiaj znowu to samo :roll: Macie filmik, może na coś wpadniecie. Oszaleję tu zaraz :roll: Na żywo jest to dużo głośniejsze.

https://youtu.be/w4YPUZSXY8I
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”