Byliśmy całą ekipą w Szczecinie. Inka się lansowała i wszystkie panie z recepcji musiały zobaczyć i wymiziać młodą

bo Nutkę i Tolę tam już wszyscy znają
Tola na szczęście nie miała rany ale dziura po zębie nie chce zarosnąć i doktor wyciągnął stamtąd kołtun z włosów i jedzenia... szkoda, że to jest z tyłu bo nie mam jak jej oczyścić... Nutce dziurę po siekaczu oczyszczam co kilka dni bo różne rzeczy tam pakuje.
Nutka morfologię ma w miarę dobrą (tak jak zawsze lekko podniesione białe krwinki ale dodatkowo wyszła minimalna anemia - do obserwacji). Biochemia piękna jak u młodej świnki. Bardzo ładnie oddała krew do 3 fiolek

śmiałyśmy się, że chyba chce zostać honorowym dawcą

z racji tego, że nie widać przyczyny jej problemów to pobraliśmy krew na ec........ Nutka nigdy nie miała styczności z królikami ale pewności nie mam bo np Nala albo Tola mogą być bezobjawowymi nosicielami albo przyniosłam kiedyś zanieczyszczoną trawę... Na razie kontynuujemy encorton.
Przy okazji będzie zrobiony posiew czy te wyłysienia i łuszczenia skóry wokół oczu nie są spowodowane grzybem A profilaktycznie dostanie też advocat.