Strona 82 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 29 lis 2015, 16:50
autor: Arya90
No wiecie co, Duzi, jak możecie takie dziwadła wyczyniać. :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 30 lis 2015, 22:44
autor: dortezka
No dokładnie.. nie dziwię się dziwowaniu się prośków :lol:

ejj.. to ja jestem jakaś inna.. nawet w tą sobotę cały dzień łaziłam w śniegu z deszczem, totalnie przemoczona (buty mi przemokły :redface: ).. a że byliśmy na wycieczce to szans nie było by nawet pójść się gdzieś ogrzać.. łapek nie czułam na tyle, że nawet parasolki nie byłam w stanie otworzyć ani zamknąć i co? i zdrowa :szczerbaty:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 30 lis 2015, 22:56
autor: Siula
Ty się ciesz Dortezka,żeś zdrowa. :D Chociaż czasem dobrze sobie troszkę odpocząć od pracy w łóżeczku :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 01 gru 2015, 18:48
autor: dortezka
no się cieszę, cieszę.. choć faktycznie czasami to" niesprawiedliwe" bo niektórzy sobie raz na jakiś czas odpoczywają a ja non stop na "posterunku".. gdyby to ktoś jeszcze docenił :idontknow:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 07 gru 2015, 22:14
autor: Siula
Panienki nasze piękne przeprowadziły się do kuchni,a mi smutno. Duży zrobił nową szafkę. Teraz mają blisko do lodówki. Wszystko przez alergię Dużej... I co... Jestem załamana, ryczałam dzisiaj jak dzieciak. Odstawiłam leki ( singular przeciwzapalny, który ma zapobiegać dusznością) 5 dni temu. Antyhistaminowe cały czas biorę, a dzisiaj miałam znowu atak i nie mogłam oddychać i gwizdało mi w płucach i musiałam sobie wziewa wdychać. Poza tym mam całe nogi w wysypce( i trochę brzucha i trochę na rękach) nogi wyglądają strasznie i swędzą jak diabli,że nie wiem co ze sobą zrobić i telfast 180 nie pomaga. Teraz troszkę lepiej bo się aloesem wysmarowałam bo już wytrzymać nie mogłam. Nie wiem czy to możliwe żeby tak od świnek??? Jestem załamana i nie wiem co robić już. Kocham te świniaki i nie wyobrażam sobie domu bez nich, ale już naprawdę nie wiem czy dam radę. Życie jest niesprawiedliwe!!!! Dziewczyny sorki,ale musiałam się komuś wygadać. Wy to rozumiecie, a inni ludzie nie rozumieją po co mam świnki jak mi szkodzą. Ciężki dzisiaj dzień i moje serce pęka... i znowu się poryczę chyba.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 07 gru 2015, 22:24
autor: cappuccino
Siula,

polecam Ci krem Mediderm. Mam AZS, a po tym i znikają mi wypryski i świąd mija. Przy mocniejszym wysypie psikam sobie nogi dodatkowo octeniseptem. Mediderm kosztuje ok 20 zł za 500g. Starcza na baaardzo długo.

Wiem, że AZS to nie uczelnie, aczkolwiek po wypróbowaniu wszelkich możliwych leków, ten zestaw na świąd i na naprawę zniszczoną skórę na nogach (przede wszystkim od ciągłego drapania), sprawdza się bezkonkurencyjne.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 07 gru 2015, 22:26
autor: Siula
Dzięki cappuccino, bo już chyba zwariuję od tego swędzenia, to już chyba 5 dzień :(

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 07 gru 2015, 22:30
autor: katiusha
O matko...Siula... :o :( Oby smarowanie pomogło :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: Masakra jakaś...Zdrówka!!!

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 07 gru 2015, 22:31
autor: cappuccino
Nie ma za co. Warto spróbować, nawet jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi, a drogie nie jest. Przeżywałam już załamania nerwowe na tle tych dolegliwości, skórę na nogach miałam straszną przez dłuższy czas, dopóki nie odkryłam tego Medidermu. Teraz jak tylko widzę, że coś się święci, już smaruje profilaktycznie i od dobrego roku ani razu nie doprowadziłam się do stanu krytycznego.

No i dużo wytrwałości! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 07 gru 2015, 22:55
autor: Asita
Siula, to okropne.... myślałam, że będzie z Tobą lepiej, a jest gorzej, bo jeszcze na skórę się przeniosło.... Nie wiem, co Ci poradzić, bo u nas to sama wiesz, jakie mamy rozwiązanie.... Tylko o tyle lepiej, że to nie ja mam uczulenie.... Oby maście pomogły. Osobny pokój powinien pomóc. Z tym że w kuchni na pewno też sporo przebywasz? Kup sobie maseczki chirurgiczne i jak sprzątasz im, to zakładaj. To trochę ochroni płuca i nie będziesz się tak dusić :fingerscrossed: :pocieszacz: